Młodzi dorośli są bardziej podatni na cyberzagrożenia niż ich rodzice i dziadkowie

Materiał zewnętrzny Image

Czy pokolenie dorastające ze smartfonami w dłoni rzeczywiście jest tak obeznane z technologią, jak mogłoby się wydawać? Niedawno opublikowane badanie dot. cyberzagrożeń sugeruje, że niekoniecznie.

Pokolenie Z, czyli osoby urodzone między późnymi latami 90. a rokiem 2010, częściej pada ofiarą oszustw i manipulacji w sieci w porównaniu do starszych pokoleń. Tak sugerują wyniki badania opublikowanego przez Deloitte.

Pokolenie obecnych nastolatków i młodych dorosłych wskazywało, że najczęściej padało ofiarą phishingu, kradzieży tożsamości, oszustw romansowych oraz cyberprzemocy. Młodzi nie są tak odporni na cyberzagrożenia, jak wynikałoby z ich doświadczenia w poruszaniu się po sieci. Jak zatem mogą zwiększyć swoje bezpieczeństwo?

Przede wszystkim poprzez edukację oraz wzmożoną czujność. Poza tym warto również korzystać z narzędzi przeznaczonych do wzmacniania ochrony i prywatności w internecie, takich jak porządny VPN, który nie tylko szyfruje połączenie, ale może też zawierać funkcje blokujące złośliwe witryny czy ostrzegające przed podejrzanymi plikami.

Pokolenie Z nabiera się na oszustwa częściej niż starsi internauci

Jak wskazuje badanie przeprowadzone wśród młodych Amerykanów, Gen Z jest aż trzy razy bardziej podatne na różnego rodzaju oszustwa niż pokolenie Baby Boomerów. Co więcej, Zetkom dwa razy częściej przytrafiają się włamania do kont w mediach społecznościowych i ich kradzieże.

Choć mogłoby się wydawać, że Zetki, które praktycznie dorastały w internecie, powinny być mniej podatne na zagrożenia niż Millenialsi czy Boomerzy, to wcale tak nie jest. Wbrew pozorom osoby, dla których technologia nie jest czymś, co istnieje „od zawsze”, rzadziej zgłaszają przypadki oszustw czy przestępstw internetowych. Z czego może to wynikać?

Trudno przypuszczać, by młode pokolenie internautów było zupełnie nieświadome czyhających w sieci zagrożeń. Zarówno Gen Z, jak i Millenialsi czy starsze pokolenia korzystające regularnie z internetu wiedzą o istnieniu oszustw i przestępstw, jednak wydaje się, że to właśnie najmłodsze pokolenie ma problem z zastosowaniem tej wiedzy w praktyce.

Jednym z powodów, dla których Zetki tak często padają ofiarami oszustów, może być po prostu to, że zwyczajnie częściej korzystają ze stron i aplikacji internetowych. Pokolenie wychowane przed ekranem zdecydowanie bardziej polega na technologii w codziennym życiu – podczas robienia zakupów, rozmów ze znajomymi, nauki i tak dalej. Używa też więcej urządzeń – smartfonów, komputerów i tabletów. Statystycznie ma więc więcej „okazji” ku temu, by natknąć się na oszustwo.

Może być też jednak tak, że dorastanie w dobie smartfonów i informacji na wyciągnięcie ręki nieco rozleniwiło młode pokolenie, które nawet mając świadomość istnienia zagrożeń, częściej wybiera wygodę niż własne bezpieczeństwo. W przeciwieństwie do Millenialsów (i starszych pokoleń), którzy cierpliwie poznawali internet, gdy ten był chaotyczny i niezgrabny, Zetki nie są przyzwyczajone do niewygody w sieci. Rzadziej są więc skore do podejmowania dodatkowych działań w celu ochrony swoich danych. W dobie social mediów wszystko, co staje na drodze do natychmiastowego włączenia aplikacji, by prędko przejrzeć najnowsze posty, jest uciążliwe, co niestety przekłada się na statystyki cyberprzestępstw.

Brak odpowiedniej edukacji w zakresie cyberbezpieczeństwa

Wychowanie w dobie smartfonów może również sprawiać, że Zetki są znacznie ufniejsze niż starsze pokolenia poznające technologię w momencie jej pojawiania się na rynku. Nastolatki poznają media społecznościowe w bardzo młodym wieku, a nierzadko nawiązują także pierwsze znajomości właśnie przez internet.

Dzielenie się swoim życiem na publicznych profilach, rozmawianie za pośrednictwem komunikatorów i korzystanie z aplikacji randkowych jest dla Pokolenia Z codziennością. Z tego względu potencjalni oszuści mogą budzić w nim mniejsze podejrzenia.

Zetki dość często „nabierają się” również na phishing, co świadczy o ufności, ale również o braku edukacji w zakresie cyberbezpieczeństwa. Programy nauczania w szkołach nie nadążają za technologią, a rodzice nie mają chęci, czasu, bądź sami nie mają dostatecznej wiedzy, by uczyć swoje pociechy rozważnego korzystania z sieci.

Jak zwiększyć swoje bezpieczeństwo w sieci?

Jak widać, biegłe poruszanie się po aplikacjach mobilnych nie jest równoznaczne z umiejętnym korzystaniem z internetu. Statystyki mówią same za siebie – pokolenie najlepiej zaznajomione z technologią jest również najbardziej narażone na idące za nią zagrożenia. Co można z tym zrobić? Przede wszystkim: stawiać na edukację siebie, swoich rówieśników i osób młodszych. Szkoły nie radzą sobie z nowoczesnością, dlatego warto informować o zagrożeniach i polecanych praktykach swoich znajomych i rodzinę.

A co poza tym?

• Bezpieczeństwo ponad wygodą. Nikt nie lubi logować się kilkukrotnie do tej samej usługi, ale czasem warto poświęcić kilka sekund życia, by móc spać spokojnie. Korzystanie z uwierzytelniania wieloskładnikowego (MFA) wszędzie tam, gdzie to możliwe, rzeczywiście bywa uciążliwe, ale również w znacznym stopniu ogranicza możliwości złodziejów kont.

• Odpowiednie hasła. Hasła typu „imię123” czy „password” łatwo zapamiętać, ale równie łatwo odgadnąć. Hasło do każdego konta powinno być silne, a do tego unikalne, a więc nie należy stosować tego samego szyfru do wszystkich stron czy aplikacji. W razie problemów z zapamiętaniem wszystkich tych haseł – istnieją specjalne, szyfrowane programy do ich przechowywania.

• Uważne czytanie maili i wiadomości. Nie każdy, kto w adresie e-mail ma „Amazon”, rzeczywiście jest przedstawicielem tej firmy. Każdy może założyć maila o dowolnym adresie, dlatego ważne jest, by dokładnie czytać wiadomości przed stwierdzeniem, że są uczciwe. Absolutnie nie należy wchodzić w linki czy pobierać załączników od nadawców wyglądających podejrzanie.

Na razie wygląda na to, że Gen Z ma problemy z bezpiecznym korzystaniem z internetu, a sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Następujące po Zetkach Pokolenie Alfa to obecnie dzieci powoli wchodzące w wiek nastoletni, także zaznajomione z technologią od maleńkości. Brak edukacji w zakresie cyberbezpieczeństwa może sprawić, że za kilka lat Alfy dołączą do Zetek w statystykach na temat najbardziej narażonych na cyberzagrożenia grup. Warto zatem już teraz edukować nie tylko siebie, ale i młodszych kolegów czy członków rodziny.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =