17-latek przyznał się do kradzieży



Niżańscy policjanci zatrzymali 17-latka, który w lipcu ukradł motorower. Młody sprawca był na przepustce z ośrodka wychowawczego. Z domu rodzinnego ukradł 3 telefony i pieniądze, potem pojechał okraść dziadków. Policjanci udowodnili mu również kradzież motoroweru.
17-latek przyjechał z ośrodka wychowawczego na wakacje do domu. Niedługo potem ukradł domownikom trzy telefony komórkowe, kamerkę internetową i pieniądze. Za uzyskaną ze sprzedaży sprzętów gotówkę kupił alkohol. Jeszcze tego samego dnia wspólnie z dwoma kolegami pojechał do dziadków do Rudnika. Jeden z nich zajął starsze osoby rozmową, drugi poszedł do samochodu, a 17-latek wszedł do pokoju, gdzie stał telewizor. Po chwili powiedział dziadkom, że bardzo mu się spieszy i musi jechać. Kiedy babcia weszła do pokoju, nie było już w nim telewizora. Wnuczek podał telewizor swojemu koledze przez okno.
Pieniądze ze sprzedaży telewizora ponownie przeznaczone zostały na alkohol. Po kilku dniach 17-latek znów wszedł w konflikt z prawem. Włamał się do drewnianej szopy w Nisku, skąd zabrał samochód dziecięcy na akumulator. W lesie spalił samochód w celu uzyskania i sprzedaży elementów miedzianych.
W toku prowadzonego postępowania policjanci ustalili, że 17-latek może być również sprawcą kradzieży motoroweru. Młody mężczyzna ukrywał się. Został zatrzymany w trakcie przeszukania mieszkania w innej sprawie. W lipcu przyszedł do kolegi mieszkającego w Nisku. Nie było nikogo w domu. Pod nieobecność domowników wszedł do garażu, gdzie zauważył motorower. Postanowił się nim przejechać. Kiedy jednoślad nie chciał odpalić porzucił go w pobliżu torów.
Na przesłuchaniu sprawca przyznał się do kradzieży.
KPP
Komentarze
juz czesciowo go osrodek zresocalizowal ze tylko kradnie a nie napada...
Gdzie dzisiejsze dzieci się wychowują? Żeby własną rodzinę okradać ;/