Zderzenie karetki z toyotą

W sobotę wieczorem w Rudniku nad Sanem doszło do zderzenia karetki pogotowia z osobową toyotą. Do szpitala przewieziono trzy osoby, w tym dwójkę dzieci. Policjanci wyjaśniają okoliczności tych wypadków.
13 czerwca około godz. 20.00 na ul. Sandomierskiej w Rudniku nad Sanem zderzyły się karetka pogotowia i toyota. Ze wstępnych policyjnych ustaleń wynika, że kierowca karetki, jadący na sygnałach, na zakręcie zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z toyotą camry. Ranne w zderzeniu zostały osoby podróżujące toyotą – 33-letnia kierująca i dwójka jej dzieci w wieku 8 i 6 lat. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala. Kierujący obu pojazdów byli trzeźwi.
KWP

Komentarze
Do karetka ale glupoty wypisujesz jestes psychiczny.
mnie jak miałam 7 lata przejechała na światłach karetka pogotowia, połamane ręce, siniaki i pełno krwiaków i tyle, zero konsekwencji ..nie poniesli żadnej odpowiedzialnosci
Bo karetka do chorego to nawet po trupach dojedzie, więc trzeba bardzo uważać, zwłaszcza jeśli pacjent jest bardzo opłacalny, jego przypadłość zdrowotna została bardzo dobrze wyceniaona przez NFZ i stanowi dla szpital żyłę złota, a właściwie to dla lekarzy. Więc na karetki pędzące trzeba bardzo uważać, bo i po siedmiolatce potrafią pojechać do celu.
Karetke trzeba zawsze przepuscic kazda sekunda sie liczy.
nie dalej jak w sobotę tak samo by mnie rozmazał idiota któremu wydaje się że na kogutach można rżnąć ponad stówę i wyprzedzać na zakręcie,szczęście że w tym miejscu nie ma już wysokich chodnikow i było gdzie uciec.do niektorych,-karetkę obowiązują te same przepisy co i każdego użytkownika tj.prędkość, linia ciągła,itd..
Oczywiście głupia baba miała klapki na oczach i nie widziała pojazdu uprzywilejowane go baby do garow a nie za kierownicę
kierowcę karetki też obowiązują przepisy ruchu drogowego ,ile miał lat praktyki ten szofer?
Darku, karetka na zakrecie zjechala na przeciwległy pas, więc gdzie tu wina toyoty?
tak właśnie większość jezdzi ,mając pojazd uprzywilejowany ,nie puszcza jedzie szybko,słucha muziki na maxai nie widzi ,nie słyszy bardzo mu się spieszy,a karetka komuś jedzie na ratunek
mnie jak miałam 7 lata przejechała na światłach karetka pogotowia, połamane ręce, siniaki i pełno krwiaków i tyle, zero konsekwencji ..nie poniesli żadnej odpowiedzialnosci