Warta Poznań- Stal Stalowa Wola. Nad Stalą wisi jakieś fatum. Dwa karne, oba w 8 minucie.

Image

Dla obu drużyn było to ważne spotkanie, ale to Stalówka znów przegrała. To był mecz emocjonujący, trzymający w napięciu, ale bardzo dziwny. Sędzia 3 razy przerywał grę, by zastanowić się jaką podjąć decyzję. Było 6 żółtych kartek, 2 rzuty karne (oba w 8 minucie), a bramkarz Stali ostatnie minuty grał pod bramką rywali opuszczając swoje stanowisko.

Obie drużyny przystąpiły do meczu plasując się w strefie spadkowej, choć Warta miała za remis już 1 punkt. Po spotkaniu my wciąż zamiatamy tyły, a Warta wyniosła z meczu wymarzone 3 punkty. W czwartej kolejce Betclic 1 Ligi nadal nam się nie wiedzie.

Zaczęło się mocno. Już w 4 minucie było groźnie, mogliśmy stracić bramkę, ale dzięki obronie Adama Wilka gra toczyła się dalej przy tym samym wyniku. Chwilę później, po stałym fragmencie gry, doszło do faulu Wojtkowskiego (Stal) na Tkachuku (Warta). Po dłuższej przerwie, kiedy to arbiter główny przeanalizował zagranie sytuacji na boisku, usłyszeliśmy, że będzie jedenastka. Do piłki podszedł Adamski i w 8 minucie Warta grała już z wynikiem 1:0, bo zmylony Wilk wpuścił piłkę do siatki. W 15 minucie znów mieliśmy okazję stracić gola, ale tym razem się udało. W 18 minucie okazja Stali przeszła koło nosa, bo piłka trafiła w słupek rywala. W 23 minucie Wojtkowski podał z rożnego i o mały włos, a cieszylibyśmy się golem samobójczym, ale pech nie opuszczał zielono- czarnych i wynik wciąż się nie zmienił, bo w ostatniej chwili obrońca Warty wyrzucił futbolówkę główką niemal już z bramki. Stalówka od tej chwili grała mocno i częściej była przy piłce. Walka odbywała się głównie na terenie rywala. W 25 minucie, po faulu, Tkachuk wypuścił piłkę w stronę naszej bramki, ale pewnie złapał ją Wilk. Futbolówka na jakiś czas znów wróciła na połowę Warty. W 26 minucie Chełmecki mocno uderzył w światło bramki, ale piłkę złapał bramkarz Jędrzej Grobelny. I tym razem się nie udało. W 36 minucie faulowany był Chełmecki, konieczna była interwencja medyczna. Na 2 minuty przerwano grę. W 39 minucie mogliśmy stracić kolejną bramkę, ale na szczęście uderzenie zawodnika Warty było słabe i niecelne. W 40 minucie znowu była przerwa w meczu. Sędzia główny, po małym zamieszaniu pod bramką Wilka, rozważał jaką podjąć decyzję. Ostatecznie Kiełb z rzutu rożnego wyrzucał futbolówkę. Nie było karnego. Wynik się nie zmienił. W 45 minucie Mydlarz próbował strzelić gola, ale nie udało się. Piłka poleciała obok słupka.

Do I połowy doliczono 3 minuty. W 47 minucie Wojtkowski wyrzucił futbolówkę z rożnego. Piłka była w grze przez dłuższy czas dając nadzieję, że w końcu trafi w bramkę. W końcu Zaucha huknął na siatkę, ale Jędrzej Grobelny z Warty pewnie złapał piłkę.

Do szatni schodziliśmy ze stratą. Bilans I połowy to: 52% przy piłce Stal Stalowa Wola, 45 ataków (31 Warta), po 2 celne strzały na bramkę (przy 5 próbach Stali i 7 gospodarzy).

II połowa to na początku zagrania pod bramką Wilka. Warta stwarzać zaczęła więcej sytuacji. Rzuty rożne, stałe fragmenty gry wskazywały na skok jakościowy walki gospodarzy. W 53 minucie sędzia po raz kolejny poszedł oglądać fragment gry. Analiza przyniosła kolejny karny na rzecz Warty. I to była znów 8 minuta, jak w I połowie, jakby jakieś fatum wisiało nad Stalówką i nie pozwalało wybić się zielono- czarnym w grze w nowej lidze. Według arbitra winny był Łącki, który dopuścił się faulu na Sarbinowskim. I tym razem do jedenastki podszedł Adamski. Wilk obronił karnego koncertowo. Nasi jak na skrzydłach popędzili od razu na stronę rywala. Łącki strzelił w światło bramki Warty. Niestety, Grobelny obronił gola. W 59 minucie znów była okazja do stracenia bramki, ale skończyło się na żółtej kartce dla Furtaka. Za to sędzia podyktował rzut wolny z około 20 metrów. Kiełb jednak nie wykorzystał okazji, choć uderzenie było mocne, ale niecelne. W 63 minucie Furtak zmarnował okazję i sytuacja, w której wręcz powinna paść bramka, minęła nam koło nosa. Walka rozgrywała się głównie na stronie Warty Poznań. Brakowało jednak wykończenia akcji kończących się wymarzonym golem. Jakość nie miała przełożenia na sukces. Stal jednak przez cały czas narzucała styl gry. Graliśmy lepiej, choć bez wyniku. Okazja była też w 69 minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Wojtkowskiego, Łątkowski nie dał rady wrzucić celnie piłki do siatki. Takich sytuacji było przez najbliższe minuty kilka. Żadna z nich nie dała nam bramki. W II połowie wiele było zmian na boisku. Trenerzy obu drużyn budowali drużynę licząc na kolejne piłki w siatkach. W 74 minucie Wojtkowski nie wykorzystał kolejnej szansy Stali. W 79 minucie Zaucha zmarnował okazję. W 80 minucie to my mogliśmy stracić kolejną bramkę. To chyba była jedyna tak dobra akcja Warty w drugiej części spotkania. Na szczęście nieudana. Czasu było coraz mniej, a my, mimo przebywania na połowie rywali, nie umieliśmy skutecznie przekształcić akcji w gola. W 85 minucie Damian Gąska z Warty uderzył w piłkę kierując ją w stronę naszej siatki. Na szczęście bez problemu złapał ją Wilk. Chwilę później Górski zmarnował okazję. Doliczono 4 minuty. W 94 minucie Pawłowski o mały włos nie podwyższył wyniku Warty. Na szczęście nie udało mu się tego dokonać. Spotkanie kończyło się. Stal była zdesperowana tak bardzo, że Wilk na ostatnie dwie akcje przeniósł się pod bramkę rywali zupełnie porzucając swoje miejsce. Ostatnia akcja była niezwykle emocjonująca, bo piłka była już niemal w bramce rywali i serca zielono- czarne biły już mocno i radośnie. I tym razem nie udało się.

Bilans II połowy: 55% przy piłce Stal Stalowa Wola, 84 ataki (przy 54 Warty), 18 strzałów na bramkę przy 5 celnych (Warta 15 przy 6 celnych).

Stal Stalowa Wola przegrała czwarty mecz. Mimo lepszej gry, mimo przewagi nie zbudowaliśmy wyniku. Liczą się jednak tylko i wyłącznie wyniki. Bardzo chcieliśmy wygrać, co podczas sobotniego spotkania widoczne było aż za dobrze. Dobrymi jednak chęciami wybrukowane jest piekło. Nasze wciąż trwa. Koniec tabeli to nadal miejsce Stalówki. Obyśmy się tam nie zasiedzieli na stałe.

Warta Poznań 1:0 (1:0) Stal Stalowa Wola

Składy:

Warta: Grobelny – Adamski, Bartkowski, Firlej, Kiełb, Norkowski (76. Gąska), Przybyłko, Sarbinowski (46. Pawłowski), Szeliga (76. Michalski), Tkachuk, Wojcinowicz.

Trener: Piotr Jacek.

Stal: Wilk – Banach, Chełmecki (68. Górski), Furtak, Imiela (73. Strózik), Jończy, Łącki (73. Pioterczak), Mydlarz, Pchełka (62. Lelek), Wojtkowski, Zaucha (82. Kowalski).

Trener: Ireneusz Pietrzykowski.

Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).

Karne: 2 dla Warty Poznań, 1 strzał celny- Adamski

Żółte kartki: 4 Warta Poznań, 2 Stal Stalowa Wola

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
W tym artykule komentarze ukażą się po akceptacji moderatora.