Radny Damian Marczak poprosił miasto o dane, a później napisał list otwarty do mieszkańców

Image

Radny Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego Damian Marczak napisał list otwarty do mieszkańców po tym jak złożył interpelację do władz miasta, w której poprosił o udostępnienie informacji o realizacji budżetu gminy za pierwsze sześć miesięcy 2024 roku. Informacje, które uzyskał, według radnego, są bardzo istotne i pomogą w podjęciu racjonalnych działań związanych z realizacją przyjętego na ten rok budżetu.

W odpowiedzi na pismo radnego zostały przygotowane informacje dotyczące planu i wykonania dochodów, wydatków, nadwyżki/deficytu miasta Stalowej Woli za II kwartał 2024 roku. Pod dokumentem podpisał się wiceprezydent Tomasz Miśko. Na podstawie tych danych Damian Marczak wystosował do mieszkańców list otwarty w sprawie sytuacji finansowej Stalowej Woli.

Chciałbym włączyć się w dyskusję dotyczącą stanu budżetu miasta Stalowej Woli. O fatalnej sytuacji finansów naszego miasta informowałem już wielokrotnie. Właściwie komunikowałem to podczas każdej sesji, w trakcie kampanii oraz mediach społecznościowych.

To, że zadłużenie miasta jest ogromne i sięga 300 milionów złotych to jest już fakt, o którym już większość mieszkańców wie. To, że budżety przygotowywane przez prezydenta Nadbereżnego są napompowywane, a później realizowane z marnym skutkiem, jest również już znanym faktem.

Najlepiej o tym świadczy realizacja budżetu w 2023 roku, gdzie po stronie dochodów miało być 636 milionów złotych, a został on zrealizowany z dochodami na poziomie 441 milionów złotych, wydatki odpowiednio 613 milionów złotych i realizacja 535 milionów (na pokrycie różnicy zaciągnięto kredyt 130 mln).

Tegoroczny budżet był również zapowiadany jako rekordowy: dochody 859 milionów wydatki 860 milionów. Już w kwietniu napisałem, że ten budżet, jak i poprzednie zostanie zrealizowane w niewielkiej części. Nie dlatego, że jakieś złe siły czyhają na biednego prezydenta Nadbereżnego, tylko dlatego że jest to zwykły bubel, a miasto nie ma wystarczających środków, żeby go zrealizować.

Takie zarządzanie naszym miastem ma bardzo negatywne, a moim zdaniem wręcz tragiczne konsekwencje. Po pierwsze, coraz więcej pieniędzy z naszych podatków, które tworzą budżet miasta pochłania obsługa długu (w 2023 wyniosła 35 milionów złotych), która w tym roku wyniesie jakieś 40-45 milionów. Po drugie, obecna wielkość zadłużenia nie pozwala już miastu na kolejne inwestycje, ponieważ większość zrealizowanych do chwili obecnej nie przynosi miastu, żadnych dodatkowych dochodów ani oszczędności a wyłącznie zwiększa koszty. Stalowa Wola nie ma środków własnych, które stanowią wkład do przyszłych inwestycji i z tego właśnie powodu nie realizujemy inwestycji, na które miasto pozyskało już dotacje. Po trzecie, tracimy płynność finansową czego skutkiem są opóźnienia w zapłatach dla nauczycieli, opóźnienia w zapłatach dla podwykonawców czy innych podmiotów wykonujących usługi dla mieszkańców Stalowej Woli jak przedszkola. I po czwarte, a w tej dyskusji najważniejsze, przekroczenie limitów zadłużenia faktycznie może się skończyć wprowadzeniem komisarza do naszego miasta, ale nie będzie to miało zawiązku z polityką, tylko nieudolnym i nieodpowiedzialnym zarządzaniem miastem.

Przerzucanie winy za ten stan na obecny rząd odbieram jako niemożność oderwania się od politykierstwa prezydenta Nadbereżnego i nieumiejętność wzięcia odpowiedzialności za stan finansów miasta. To nie obecny rząd wprowadził Polski Ład, który kosztem przedsiębiorców i samorządów właśnie ratował budżet naszego kraju i rozdawał pieniądze swoim. Czy Stalowa Wola była beneficjentem tego systemu? Oczywiście TAK. Czy wykorzystała go z korzyścią dla naszego miasta? Oczywiście NIE. A oto dowód! (zdjęcie) Realizacja budżetu Stalowej Woli za pierwsze półrocze z ponad 111 000 000 deficytu! Do końca roku ten deficyt jeszcze wzrośnie i to zdecydowanie.

Zamiast realnych oszczędności, mamy nowych wiceprezydentów. Zamiast inwestorów, bajki o złym rządzie. Zamiast realnych terenów inwestycyjnych, mamy lasy i mokradła. Zamiast dobrych szkół i dobrze opłacanych nauczycieli pretensje, że nauczyciele dostali podwyżki. Zamiast sprawnej administracji, mamy wszechogarniającą biurokrację z CUW-em na czele. Zamiast dobrze zarządzanych spółek miejskich niewydolnego potworka w postaci MZK, który ledwo wiąże koniec z końcem, a zarobki prezesów przekraczają 1 000 000 złotych rocznie. Zamiast nowych mieszkań dla młodych, fatalny projekt SIM i najszybciej wyludniające się miasto. Zamiast rozwoju miasta, miasto w ruinie. Zamiast menadżera na stanowisku Prezydenta Miasta, partyjnego aparatczyka, który jeszcze nie zauważył, że jego czas się właśnie skończył. A wszystko to przy bezrefleksyjnej akceptacji radnych Prawa i Sprawiedliwości działających na rozkaz włodarza.

Stalowa Wola potrzebuje szybkich i odważnych decyzji, które odwrócą ten niekorzystny trend.

Obrazek

Kwota nadwyżki/deficytu za II kwartał 2024 rok.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =