Nożownik z Vivo na wolności. Do zakładu zamkniętego już nie musi wracać


Konrad K., który w stalowowolskiej galerii handlowej w 2017 roku zamordował jedną osobę, a 8 ranił, opuścił właśnie zakład, gdzie przebywał na leczeniu psychiatrycznym. Nie musi już do niego wracać, leczyć się ma w Stalowej Woli, ambulatoryjnie. Mieszkańcy są przerażeni. Dostajemy mnóstwo telefonów i maili z prośbą by o tym napisać.
Przypomnijmy: do ataku doszło 20 października 2017 roku około godziny 15:00 w Galerii Handlowej Vivo! Konrad K. przy użyciu dwóch noży, które zamówił wcześniej w Internecie, zabił jedną osobę- 51- letnią Małgorzatę P., a 8 zranił. Szedł przez alejki uderzając na ślepo ostrzami w klientów. Chciał zabić jak najwięcej osób. Było mu obojętne kogo rani. Następnie wyszedł z budynku i zaatakował na parkingu kierowcę, któremu zamierzał ukraść samochód i nim uciec z miejsca zdarzenia. Obezwładniony przez klientów został schwytany i przekazany policji.
34- letni obecnie Konrad K. dostawał przepustki i przyjeżdżał na kilka dni do miasta, ale teraz został zwolniony z zamkniętego zakładu i uznany, że osobę niezagrażająca społeczeństwu. Wcześniej mężczyzna uznany został za niepoczytalnego i dlatego nie spędził, ani nie spędzi w więzieniu nawet minuty. Informację o tym dostali od Sądu pokrzywdzeni. Nietrudno się domyśleć, że są przerażeni, ponieważ mówiono im, że Konrad K. jest poważnie zaburzony i nigdy nie wyjdzie na wolność. Niektórzy wciąż się leczą z ran zadanych przez niego, a ich zdrowie nigdy nie wróci już do poprzedniego stanu, także to psychiczne.
Mężczyzna swobodnie porusza się po mieście. Wiele osób się boi. Od kilku dni słyszymy pytanie: dlaczego wyszedł? Nie umiemy Wam na nie odpowiedzieć. Tak zdecydował sąd na postawie opinii biegłych.
Komentarze