Jaki los czeka Arkadię i Pershinga?


Miasto ma konkretne plany związane z Arkadią i tzw. pershingiem. Te dwa obiekty będą włączone w kolejny etap prac związanych z modernizacją Placu Piłsudskiego. Jakich zmian możemy się spodziewać?
Arkadia jest nie tylko zwyczajnym budynkiem na mapie miasta. To jedno z takich miejsc z duszą, miejsc kojarzonych z młodością, kulturą, spotkaniami mieszkańców Stalowej Woli. Władze miasta chcą wykorzystać potencjał tego obiektu, tak aby w przyszłości mogły być tam realizowane nowe cele społeczne, gospodarcze, kulturalne, tak aby ten budynek był uzupełnieniem oferty Miejskiego Domu Kultury.
- Jest to kolejny etap zagospodarowania Placu Piłsudskiego. Wiem, że w ostatnim czasie, również w stosunku do zarzutów, które kieruje część radnych opozycji dotyczących tego, że oto budynek Arkadii został przejęty, to nie wszystko na raz. Nie jesteśmy w stanie realizować wszystkich projektów pod względem wielkości w jednym czasie. Miasto Stalowa Wola przygotowując się do etapowania prac i zmiany całościowej tego terenu, musi zabezpieczać swój interes. Nabycie budynku Arkadii od Spółdzielni „Społem” było w pełni uzasadnione, aby miasto Stalowa Wola miało władztwo nad tym obiektem i mogło przygotować projekt. Mamy bardzo fajny zamysł architektoniczny, bardzo fajny plan. Dzisiaj środki europejskie, które otwierają się na przyszłość, dają szansę na to, żebyśmy byli w stanie przygotować pełne zagospodarowanie, pełne podniesienie budynku Arkadii, tak by on był wyrównany do wysokości Miejskiego Domu Kultury, aby on był pięknie odnowiony z wieżą, tworząc miejskość tego placu- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Włodarz miasta podkreśla, że nie ma potrzeby wszystkiego robić w jednym czasie, jakby to był jakiś wyścig. Podejście do tych planów jest racjonalne i rozłożone na wiele lat. I właśnie dlatego budynek Arkadii został nabyty przez gminę, by w przyszłości to co będzie się tam działo, korespondowało z innymi planami miasta. Jest to pewnego rodzaju zabezpieczenie planów na przyszłość. Arkadia jest już miasta i nic niego nie zmieni.
- Jeżeli chodzi o perspektywę czasową, to chcemy rozpocząć projektowanie i przygotowanie tej przestrzeni. Musimy rozstrzygnąć co z budynkiem mieszkalnym przy ul. 1 Sierpnia 11, zwanym pershingiem. My jesteśmy w dialogu z mieszkańcami. Po projekcie, który był prowadzony w ramach środków norweskich, dotyczących zmiany zagospodarowania, wszyscy mieszkańcy mają świadomość, że będą zmieniali miejsce swojego zamieszkania, że ten budynek zmieni swoje przeznaczenie. Tworzone są różne koncepcje, czy będzie to realizacja za pośrednictwem spółki miejskiej, czy będzie to inwestycja prywatna, czy to będzie inwestycja biznesowa- hotelowa, czy kulturalna. Te elementy będą jeszcze rozstrzygnięte. One właśnie stanowią znak zapytania dotyczący środków europejskich. Nie chcemy zamknąć na przyszłość możliwości biznesowego wykorzystania tego obiektu- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Przewiń do komentarzy





Komentarze