W lesie znaleziono kilkadziesiąt zbiorników z chemikaliami. Kto to zrobił?

Image

Nieznany sprawca porzucił kilkadziesiąt zbiorników z chemikaliami, w tym z płynami eksploatacyjnymi.

- Wczoraj (17.04) o godz. 13:44 zostaliśmy zadysponowani do lasu w pobliżu Goliszowca do zabezpieczenia miejsca gdzie zostały wywiezione zbiorników z niebezpiecznymi substancjami. Do zabezpieczenia tych substancji została wezwana Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno- Ekologicznego 'Leżajsk' z JRG w Nowej Sarzynie. Był to też pierwszy wyjazd po ukończeniu kursu podstawowego druha Kacpra Skrzypka który przeszedł "chrzest bojowy"- relacjonują druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Lipie.

Próbki substancji zostały pobrane do specjalistycznych badań. Policja poszukuje sprawcy zdarzenia.


Foto: OSP Lipa

Przewiń do komentarzy








Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
W tym artykule komentarze ukażą się po akceptacji moderatora.

~Polak

Podziękować ministerstwu środowiska za wprowadzenie tego durnego BDO. Takie odpady powinny być przymowane przez rupieciarnię niezależnie od tego czy oddaje firma czy osoba prywatna. Ktoś zapłacił za te substancje to po jaka cholere ma płacić jakieś chore kwoty za niby utylizacje i odbiór. Po to ludzie płacą tyle podatków że takie tematy jak śmiecie powinny być przyjmowane za darmo. No ale cóż w trosce o tą wspaniałą ekologię będzie to coraz częstszy widok w lasach bo każdy ma świadomość jaka głębokość ma jego portfel, szkoda że państwo tego nie rozumie i doją z ludzi bez umiaru

~Siabadaba

Wyznaczcie hojną nagrodę i zaraz się Andrzej z Krzyśkiem zgłoszą…że jednak Janusz to tak nie powinien robić…

~bart

Tylko Polak potrafi zaśmiecać własne lasy...

~ciekawa

Zgłoszenie o 13.44. a działania jeszcze w godzinach nocnych ??? Co robili tyle czasu ???

~tomasz

straż zabrała posprzątała, lokalny janusz biznesu zadowolony, państwo z dykty i kartonu.

~Mnbvcfg

Jestem pewien na 100%, że da się namierzyć sprawcę. Na drodze dojazdu do tego miejsca, z każdej możliwej strony musi być jakiś monitoring, czy to na prywatnej posesji czy na innym obiekcie, nawet w promieniu kilku, kilkunastu kilometrów można zidentyfikować pojazd z podejrzanym ładunkiem. Przy odrobinie woli i zaangażowania odpowiednich służb nie będzie z tym większych problemów.

~Mieszkaniec

Nie HDS-em tylko jakiś dostawczak. Na drugim zdjęciu widać bańki 10 l., a ten palikon to strażaków.

~Qwerty masz rację. Tutaj jeden raz a porządnie, ale na to samo wyjdzie jak każdy po jednym jakimś śmieciu wyrzuci i tych osób będzie kilkanaście tysięcy to wyjdzie na to samo.

Wrzuć żabę do wrzącej wody to od razu wyskoczy, a spróbuj wrzucić żabę to zimnej wody i stopniowo ją podgrzewaj to się ugotuje. Tutaj taki sam efekt, dużo jednorazowo widoczne, bardzo mało ale bardzo często i mało widoczne.

~ahmed

Jak ma zauważyć ,jeśli w nocy śpi ?

~Qwerty

Sami ekolodzy ale pet za okno i papierek z cukierka lub paragon to pierwsi rzucacie na trawnik

~hehe

a później działkowcy kupują takie pojemniki na wodę do podlewania jarzynek

~Zbyszek

Nie wierzę, tyle jeździ tam ludzi, i nikt nie widział? Podejrzane

~Beeee

Sprawdzić do czego służą takie chemikalia, gdzie w najbliższej okolicy mogłby być używane, stosowane, wykorzystywane, przerabiane etc., skontrolować w jaki sposób dane podmioty się pozbywają takich chemikaliów i to byłoby zapewnie pomocnym... Tylko teraz nasuwa się pytanie, kto by się za to zabrał?

~Polan

niedawno Kraśnik teraz Stalowa Wola

~yoga

Także jestem za przykładnym ukaraniem drania co to las zaśmieca. Jak można być tak bezmyślnym by podjechać do lasu i sru wywalić niebezpieczne płyny? Kara musi być dotkliwa bo wówczas będzie spełniać walor wychowawczy.

~Lucyfer

Robota dla miejscowej Policji ! i KR KPP Stalowa Wola , sprawa czysta wystarczy ruszyć cztery litery ;)

~!!!

I nikt nie widział jak w las wjeżdżała ciężarówka z hdsem i przez godzinę się rozładowywała.

~Kierowca

Nie wierzę, że nikt nie zauważył kogoś z takim ładunkiem gdy jechał przez pobliskie miejscowości nie mówiąc już o tym że nawet na wioskach istnieje coś takiego jak monitoring.Musiał ktoś jakimiś drogami tam dojechać.Dotkliwa kara w postaci sprzątania lasów przez najbliższe 30 lat to by nauczyło szacunku do przyrody