Wielkie wodne zmagania nad Sanem, czyli śmigus- dyngus na całego

Image

W poniedziałek wielkanocny, na stalowowolskich błoniach, zorganizowano wielki śmigus- dyngus. W szranki stanęli: dzieciaki i dorośli, mamy i tatusiowie, ciocie i wujkowie, babcie i dziadkowie, a w tle wiele śmiechu i mnóstwo wody.

Tradycja musi być wypełniona. Z takiego założenia, zresztą nie po raz pierwszy, wyszli mieszkańcy Stalowej Woli. To szaleństwo odbywała się nie po raz pierwszy. Do zabawy, jako amunicji, użyto baloników wypełnionych wodą i właśnie takie pokojowe bomby fruwały między dwiema drużynami. W ruch poszły także sikawki, pistolety, butelki, jednym słowem wszystko to, co dało się napełnić wodą.

Zabawę podkręcili strażacy, którzy użyli prawdziwej torpedy, strażackiego węża. Woda lała się strumieniami i na nikim nie pozostawiono- dosłownie, nie w przenośni- suchej nitki.

Po wszystkim zebrano „opakowania” po amunicji, by ptaki nie zatruły się szczątkami po balonach czy śmieciach.

Materiał video

Przewiń do komentarzy



















































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =