Małe dziecko na parapecie zewnętrznym bloku


1,5- roczne dziecko wyszło na parapet zewnętrzny. Blok na Alejach Jana Pawła II. III piętro. Malucha nagrali sąsiedzi…
To cud, że nie doszło do tragedii, bo było naprawdę blisko. Zdarzenie miało miejsce 14 maja 2025 roku około godziny 10:45. Maluch wyszedł przez otwarte okno na parapet zewnętrzny. Zobaczyli go tam sąsiedzi. Dziecko mogło spaść i tylko cud sprawił, że się tak nie stało. W końcu matka dostrzegła maleństwo i wciągnęła je do środka mieszkania.
Tym razem nic się nie stało. Wszyscy odetchnęli z ulgą. W międzyczasie na miejsce przyjechała policja i strażacy gotowi do akcji. Zlokalizowano mieszkanie, gdzie o mały włos nie doszło do tragedii. Teraz opiekującą się dzieckiem czekają konsekwencje prawne. Kobieta była trzeźwa.
Fot. Pan Krzysztof, dziękujemy




Komentarze
No tak… Na UW też wszyscy chcieli udokumentować zbrodnię… Co mieli robić? Przychodzi mi do głowy kilka lepszych pomysłów jak np biec pędem do domofonu żeby zaalarmować opiekunów lub rozciągnąć koc który zamortyzowałby ewentualny upadek. Ale wtedy nie ma czasu na kręcenie filmików…
nagrali po to, zeby udokumentować i żeby można było opiekunom postawić zarzut, a co mieli zrobić? pofrunąć na 4 pietro? wezwali policje, straż pożarną, pewnie pobiegli do matki... dobrze ze nagrali
"Malucha nagrali sąsiedzi..." - ja się pytam: Po CO?
Co za ludzie! Zamiast biec z pomocą, nagrywają telefonem