Karol Nawrocki zakończył kampanię wyborczą w Stalowej Woli

Karol Nawrocki, kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, w Stalowej Woli zakończył swoją kampanię przed pierwszą turą wyborów, która odbędzie się już 18 maja. Na Plac Piłsudskiego przyszły tysiące. Kandydat przyjechał do nas z żoną Martą i synem Danielem. Podziękował za wsparcie i poprosił o głos.
Karol Nawrocki podczas kampanii wyborczej spotkał się z Polakami w ponad 300 miejscowościach. Były to spotkania bezpośrednie, pośród ludzi, pełne rozmów i wymiany poglądów. Kandydat na prezydenta, tuż przed pierwszą turą wyborów, przyjechał do naszego miasta, gdzie czekały na niego prawdziwe tłumy. „Karol Nawrocki prezydentem Polski”, „Zwyciężymy!”, „Pierwsza tura”- słychać było przez całe spotkanie.
JAK WYGLĄDAŁA KAMPANIA WYBORCZA?
Spotkanie rozpoczęło się od powitania i wywiadu udzielonego Telewizji Republika. Przeprowadziła go znana dziennikarka Danuta Holecka. Pytała jak przebiegała kampania wyborcza i jak Karol Nawrocki wyobraża sobie swoją prezydenturę. Dziennikarka Republiki, wcześniej Dziennika Telewizyjnego Wiadomości, zachęcała też gorąco Polaków, by w niedzielę wypełnili obywatelski obowiązek i wzięli udział w głosowaniu.
Jak powiedział obywatelski kandydat, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, kampania była wspaniałym czasem spotkań, wiarą i nadzieją w zwycięstwo Polek i Polaków. Wielkie poparcie z jakim się spotykał, dało mu energię, a szczere rozmowy z ludźmi tworzyły jego program wyborczy, pozwalały mu diagnozować prawdziwe problemy Polaków.
To poparcie było mocno zauważalne również w Stalowej Woli, bo mimo zimna, wiatru i wieczoru, wyborcy stawili się licznie by posłuchać ostatniego wystąpienia przed ciszą wyborczą. Jak powiedział Karol Nawrocki takie widoki są bardzo miłe i budujące, dające energię do działania, ale równocześnie zobowiązujące. Podkreślił też, że chce być prezydentem wszystkich Polek i Polaków.
SŁUPKI WYBORCZE POSZŁY W GÓRĘ, ALE NAJWAŻNIEJSI I TAK SĄ LUDZIE I ICH SPRAWY
W rozmowie z Danutą Holecką kandydat przyznał, że nie komentuje sondaży, mimo, że te ostatnie wskazują wzrost poparcia dla niego. Podchodzi do nich z wielkim dystansem, on wolał skupić się na spotkaniach z ludźmi, dzięki którym tworzony był jego program. Przyznał, że nie dziwi go spadek poparcia dla chociażby Rafała Trzaskowskiego, który na debaty przychodził nieprzygotowany. Skomentował też kwestię słynnej kawalerki, afery mieszkaniowej, która miała go pogrążyć. Mieszkanie kupił i za nie zapłacił, a oddał je na rzecz fundacji. W tym temacie nie ma nic do ukrycia. Jak podkreślił sprawa ta miała przykryć afery polityczne, ale tym, którzy próbowali je tuszować, zupełnie się to nie udało.
Kampania dla niego to były piękne chwile. Sympatia Polaków dała mu energię i nie zmęczyła go zupełnie, o czym nie można powiedzieć o innych kontrkandydatach. Karol Nawrocki zapewnił, że ma jeszcze dużo siły, również na kampanię przed ewentualną drugą turą wyborów. Równocześnie zaapelował do Polaków, żeby poparli go już w pierwszej turze, żeby się zmobilizowali, bo zwycięstwo w najbliższą niedzielę nie jest niemożliwe. Kandydat wierzy też, że te wybory będą uczciwe. Poprosił obywateli, by sami pilnowali przebiegu głosowania, a nieprawidłowości zgłaszali, tak by nie powtórzył się u nas scenariusz rumuński.
PREZYDENT MOŻE WIELE, DLATEGO TAK WAŻNE JEST BY NA CZELE PAŃSTWA STAŁA WŁAŚCIWA OSOBA
Kandydat zapewnił też, że prezydent może dużo zrobić dla Polaków, może składać projekty ustaw, może wspierać wiele pomysłów, inicjatyw, działalności instytucji, ma też prawo veta, gdyby pojawiły się projekty złe dla Polski i Polaków (typu podwyższenie wieku emerytalnego, czy zlikwidowanie 800+). I właśnie dlatego trzeba uświadomić sobie, że niedzielny wybór będzie kluczowy dla przyszłości naszej, naszych dzieci i wnuków, dla całej Polski. Dlatego też tak ważne jest kto zostanie prezydentem. Karol Nawrocki, jako prezydent chciałby przypominać rządzącym o 100 konkretach, o obietnicach, które złożyli jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, jak chociażby o sprawach podatkowych. Chciałby też współpracować ze wszystkimi dla dobra Polaków, pochylać się nad ustawami ważnymi dla nas, nie marnując czasu na nieistotne spory i kłótnie. Słynne już słowa: „pogonić rząd do pracy”, to obietnica zajmowania się tym, co istotne, bez rozdrabniania się na rzeczy mało ważne. Obecny rząd, jak podkreślił, atakuje niezależne telewizje, atakuje kandydatów, nie mając czasu na sprawy najważniejsze dla obywateli. Karol Nawrocki sam wsłuchiwał się w słowa mieszkańców Polski, a ludzie mówili mu jak im się żyje, opowiadali o swoich problemach, licząc na dobre zmiany w życiu, kraju, w regionach, w których żyją.
- W tej kampanii, którą podsumowujemy, było tak wiele ważnych momentów, tak wiele momentów przełomowych, w które czasami nikt nie wierzył, tak wiele spekulacji medialnych, tak wiele nieczystych ruchów, ale krok po kroku, konsekwentnie, ze swoją siłą, ze swoją determinacją, Karol Nawrocki pokazywał swoje umiejętności, swoje kompetencje, swój format prezydencki- powiedział na Placu Piłsudskiego Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.
MIASTO ZRODZONE Z IDEI I MARZEŃ. POLACY WCIĄŻ CHCĄ REALIZACJI MARZEŃ
Karol Nawrocki zwrócił się do mieszkańców Stalowej Woli, dziękując im za tak gorące przywitanie i przypominając, że nasze miasto zrodziło się ze wspaniałej idei, powstało z wielkich marzeń II Rzeczypospolitej o budowie Centralnego Okręgu Przemysłowego. Te marzenia wciąż tkwią w nas i są siłą napędową do budowania Polski silnej i niezależnej, bezpiecznej i pięknej.
- Jesteśmy dzisiaj w mieście idei, mieście marzeń, aspiracji i ogromnej ambicji, i jesteśmy dlatego w Stalowej Woli, bo my chcemy być dzisiaj tacy, chcemy mieć swoje marzenia, aspiracje, chcemy ambitnej, silnej Polski! - powiedział na wstępie Karol Nawrocki, obywatelski kandydat Prawa i Sprawiedliwości na urząd Prezydenta RP.
I jak przypomniał, Polska, która po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość, też chciała tej dobrej przyszłości, ale też była podzielona politycznie. Mieliśmy wówczas mnóstwo problemów, ale nie przestaliśmy marzyć o sile, i potędze, budując takie miasta jak Stalowa Wola.
- A dzisiaj chce nam się zabrać nasze marzenia, nasze aspiracje, naszą ambitną Polskę, bo rządzą wyznawcy mikromanii, a mikromania jest zawsze alternatywą braku pomysłu na to, kim powinniśmy być. A my nie chcemy mikromanii, chcemy idei, marzeń i ambicji i aspiracji dla nas i dla naszych dzieci, i wnuków- mówił Karol Nawrocki.
JESTEŚMY NARODEM GOTOWYM DO WIELKICH SPRAW, A POLSKA ALBO BĘDZIE WIELKA, ALBO JEJ NIE BĘDZIE
Kandydat na prezydenta podkreślił, że Stalowa Wola ma wspaniałego prezydenta miasta, jednego z najlepszych samorządowców w Polsce. Podziękował też włodarzowi za zaproszenie.
- Pan prezydent mówił mi dziś jasno, że nie tylko Centralny Port Komunikacyjny jest symbolem tych naszych marzeń, ambitnej, tej wielkiej, rozwijającej się Polski, ale także gotowość Huty Stalowa Wola do tego, aby budować Armatohaubicę Krab, Bojowe Wozy Piechoty Borsuk, czy moździerze Rak. My jesteśmy narodem gotowym do wielkich spraw, a Polska albo będzie wielka, albo jej nie będzie. Chcemy ambitnej Polski, chcemy wrócić do naszych ambicji, marzeń i aspiracji. I dlatego stoję przed wami jako ktoś, kto stoi przed wami dzięki wam. I teraz jest moment, w którym chcę wam podziękować, nie tylko mieszkańcom Stalowej Woli, Podkarpacia, ale także mieszkańcom całej Polski. Jestem pełen podziwu dla was i głębokiej wdzięczności za to, że przez wiele miesięcy wspieraliście i wspieracie swojego kandydata na urząd Prezydenta Polski, pomimo tego, że instytucje państwa Donalda Tuska wysyłają na niego prokuraturę, Najwyższą Izbę Kontroli, telewizję rządową, służby specjalne, pomimo tego, że w Polsce Donalda Tuska agencje- jak wiemy od wczoraj- agencje, które mają dbać o to, aby nas nie dezinformowano, same nas dezinformują, a za wszystko odpowiadają Spółki Skarbu Państwa i fundacje, które są przez te spółki finansowane i są komitetem wyborczym Rafała Trzaskowskiego. A nas jest coraz więcej, wy tu jesteście i my idziemy po zwycięstwo. Dziękuję wam za to- powiedział Karol Nawrocki.
ZWYCIĘŻYMY. KAŻDY POLAK NA WYBORY W NIEDZIELĘ
Kandydat na prezydenta wyraził też wdzięczność za każdą wpłaconą złotówkę na komitet wyborczy Prawa i Sprawiedliwości po tym, jak partii zabrano subwencję. Dzięki wpłatom zwyczajnych ludzi Karol Nawrocki mógł dotrzeć do wielu Polaków zamieszkałych w ponad 300 polskich miejscowościach. Podziękował też za słowa wsparcia, rozdawanie ulotek i wieszanie na prywatnych posesjach banerów, plakatów wyborczych. Wyraził też wdzięczność za poparcie jego kandydatury przez Związek Zawodowy Solidarność i przez wiele instytucji.
- Jesteśmy teraz w momencie, w którym musimy zrobić tę ostatnią, albo przedostatnią rzecz. W najbliższą niedzielę musimy pójść na wybory, oddać swój głos i oddać Polakom ambitną, odpowiedzialną, sprawiedliwą, bezpieczną, silną i rozwijającą się Polskę. Musimy iść w niedzielę na wybory i o to was bardzo proszę. Przeszliśmy już długą drogę, przeszliśmy bardzo długą drogę, jesteśmy już na samym szczycie Monte Cassino, na samym szczycie, a 18 maja musimy po prostu zawiesić na tym szczycie piękną biało- czerwoną flagę- mówił Karol Nawrocki.- Musimy zrobić ten ostatni krok i każdy z nas ma tę moc, aby w najbliższą niedzielę obrócić stan rzeczy w Państwie Polskim o 180°, przywrócić Polskę na właściwe tory. To jest ten obywatelski moment, w którym każdy i każda z nas są bardzo ważni i decydują o losie Polski na kolejne lata, albo na kolejne dekady, bo domknięcie systemu Donalda Tuska, zainstalowanie w Pałacu Prezydenckim Rafała Trzaskowskiego będzie- mówię to ze smutkiem- końcem Polski, będzie początkiem jeszcze większej presji ideologii do szkół naszych dzieci, jeszcze większą presją ideologii na nasze gospodarstwa rolne, na nasze lasy, będzie początkiem jeszcze większego chaosu w Państwie Polskim, a my się na to nie zgadzamy, dlatego 18 maja wygramy te wybory, a tylko wielkie zwycięstwo zatrzyma fałszerstwo i każdy z nas musi to wiedzieć. Musimy wygrać wyraźnie i jednoznacznie dla Polski- mówił kandydat Prawa i Sprawiedliwości.
Karol Nawrocki zaapelował do wszystkich, by przekonali swoich bliskich, przyjaciół, znajomych, sąsiadów, współpracowników, tych jeszcze niezdecydowanych i nieprzekonanych do wyboru jego osoby na urząd prezydenta, do przekonania także tych, którzy nie są pewni czy iść na wybory.
- To nie są wybory tylko i wyłącznie o polityce. Mój marsz nie jest marszem po władzę, jest marszem o przyszłość Polski. Chcę was o tym przekonać- o przyszłość Polski i ambitnej, i odpowiedzialnej społecznie, w której nie podwyższymy wieku emerytalnego kobietom, mężczyznom, w której nie sprywatyzujemy służby zdrowia i uczelni wyższych. To jest głos za przyszłością Polski, a te wybory są o przyszłość, a nie są marszem o władzę- mówił Karol Nawrocki.
Wybór prezydenta, to także wybór tych, którzy jeszcze myślą inaczej, ale płacą te same podatki i rachunki za prąd, gaz, to ci sami ludzie, którzy potrzebują spokoju i bezpieczeństwa. Dlatego tak ważne jest żeby wybrać właściwie. Każdy boi się o przyszłość, o siebie, swoje dzieci, wnuki, boi się o to, czy w kraju nie pojawią się nielegalni imigranci zagrażający naszemu bezpieczeństwu i poczuciu komfortu w naszym domu, Polsce.
- Oni patrzą tak samo na tę rzeczywistości, odczuwają skutki rządu Donalda Tuska. Ich trzeba po prostu przekonać, że z tym trzeba skończyć, a Polska musi iść w kierunku państwa bezpiecznego, ambitnego, państwa dobrobytu i państwa, które jest gotowe do wyzwań XXI wieku. Niech żyje Stalowa Wola, niech żyje Podkarpacie, niech żyje Polska! Do zwycięstwa!- mówił Karol Nawrocki.
POPARCIE RODZINY, PRZYJACIÓŁ TO SIŁA I NIEOCENIONE WSPARCIE
Wraz z Karolem Nawrockim do Stalowej Woli przyjechała jego żona Marta i syn Damian.
- Dziękuję, że jesteście z nami na ostatniej prostej i chcę wam powiedzieć, że Karol jest gwarantem Polski bezpiecznej, Polski dobrobytu, Polski normalnej, Polski suwerennej i wiem o tym bardzo dobrze, bo nigdy się na nim nie zawiodłam. Dlatego 18 maja idziemy po zwycięstwie i liczymy na państwa głosy. Niech żyje Polska! Niech żyją Polacy!- powiedziała Marta Nawrocka.
Kandydata wspierał włodarz Stalowej Woli.
- Tu widzimy tę miłość, tu widzimy tę determinację. Bardzo serdecznie wszystkim dziękuję, tym wszystkim, którzy tu są z nami w Stalowej Woli. Możemy zobaczyć człowieka o prawdziwej stalowej woli, jakim jest Karol Nawrocki. Jedna prawdziwa zasada, którą znamy od lat: najpierw cię ignorują, potem się z ciebie śmieją, potem z tobą walczą, na końcu zwyciężasz! I tak zwycięży Karol Nawrocki. 18 maja idźmy na wybory, przekonujmy wszystkich. Niech zwycięży Polska, niech zwycięży Karol Nawrocki!- zaapelował Lucjusz Nadbereżny.
Karol Nawrocki jeszcze przed ciszą wyborczą rozmawiał indywidualnie z mieszkańcami. Wielu z nich chciało przekazać mu swoje spostrzeżenia, uwagi, pomysły, a także wyrazić słowa poparcia i zapewnić o głosowaniu w niedzielnych wyborach.
Kandydat na prezydenta wierzy, że możliwe jest zwycięstwo w pierwszej turze, ale gdyby potrzebna była druga tura, liczy na głosy i wsparcie Polaków.
Przewiń do komentarzy



































































Komentarze