Afera małpkowa w magistracie, czyli… jak nazwa sklepu może zrobić zamieszanie


Afera wybuchła nie tylko na całą Stalową Wolę, dotarła do stolicy Podkarpacia, a i jej echo rozniosło się już dalej. I gdyby to, co sugerowano, było prawdą- jak powiedział jeden z radnych- delegacje z magistratu wychodziłyby pijane na czworaka. O co chodzi?
Ano o zakupy dokonywane przez Urząd Miasta Stalowa Wola, a za które płacono służbową kartą. W aferę, robiąc z niego lokalną gwiazdę alkoholowych libacji, wplątano skarbnika miejskiego, który te zakupy przyklepał. Ale od początku…
Nazwa sklepu nie spodobała się Regionalnej Izbie Obrachunkowej (RIO), która to lustrując stalowowolskie wydatki zauważyła, że zakupy robione były w sklepie, którego pełna nazwa zawiera zwrot „sklep monopolowy” (na łączną sumę 28 tys. zł). Placówka handlowa, o której mowa mieści się na ul. Poniatowskiego. To niewielki punkt handlowy, w którym znajdują się towary luksusowe, niespotykane w innych sklepach miejskich, jak również te codzienne, zwyczajne, nabywane przez mieszkańców- spożywcze. Czemu sklep ma więc taką nazwę, a nie na przykład sklep spożywczo- monopolowy? Bo ma, bo tak sobie wymyśliła jego właścicielka i miała do tego prawo.
A teraz do brzegu. Miasto Stalowa Wola to nie mała mieścina. Niemal każdego dnia w urzędzie podejmowane są osoby ważne, prezydent i urzędnicy spotykają się z przedstawicielami innych miast, dużych firm, instytucji, toczone są rozmowy, także te na gruncie międzynarodowym. Rozwijamy się gospodarczo, zapraszamy zagranicznych inwestorów, tworzymy nową strefę ekonomiczną, zależy nam na dobrych kontaktach, wręcz zwabieniu tu znaczących na świecie producentów i inwestorów, którzy u nas, a nie gdzie indziej, rozwiną swoje biznesy. Wypada po takich spotkaniach wręczyć komuś upominek, czy to z folderami o Stalowej Woli, czy album ze zdjęciami, czy gadżety, ale… Takie prezenty na ogół trafiają gdzieś na bok, są niezauważane, a czasem wręcz zostają w hotelu. Obecnie więcej stawia się na promocję lokalnego środowiska. Warto więc dać komuś przyjezdnemu coś, co zostanie zapamiętane i wywoła dobre skojarzenia, poczęstować lokalnym smakołykiem. Miasto postawiło więc na upominki regionalne, lokalne, polskie smaki. Zrobiło przetarg i wybrało sklep, który zaproponował kosze zakupowe w najlepszej cenie, z najlepszym składem. A takie zaoferował sklep spożywczy z nazwą „monopolowy” w nazwie. Mamy i w regionie, i w całej Polsce naprawdę pyszne produkty. Są to miody, krówki i inne słodycze, są to twarde sery, smaczne i zdrowe produkty, z których znana jest Polska i Podkarpacie. Nie było więc w magistracie hurtowego zakupu alkoholi, nie było libacji pijackich i zakrapianych rozmów, bo to byłoby niepoważne i nieprofesjonalne.
Prezydent miasta odniósł się do zarzutów, które w głównej mierze uderzyły w niego i skarbnika. Zaznaczył, że zakupy, które mają na celu promocje miasta wykonywane są w formie zamówień publicznych, gdzie wybierana jest najtańsza oferta. Dodał, że gdyby zamówienie realizował duży sklep, którego nazwa jest powszechnie znana, nie budziłoby to wątpliwości, jednak tutaj wygrał lokalny sklep, który w swojej nazwie ma sklep monopolowy.
- Zakupy, które są dokonywane w zakresie promocji miasta Stalowej Woli są zakupami, które są planowane, są na nie przeznaczone środki budżetowe, wspierają nas w naszych działaniach dotyczących promocji miasta, również promocji gospodarczej. Nie ma tutaj jakiejkolwiek mowy o jakichkolwiek nieprawidłowościach, tak jak niektórzy chcieliby to przedstawiać, bo fakt, że dostawcą paczek prezentowych był sklep, który w swojej nazwie miał zapisane sklep monopolowy nie oznacza, szanowni państwo, że tam był zakupiony bezpośrednio alkohol na taką kwotę, która dotyczyła zamówienia. Były przygotowane paczki prezentowe, które były zgodnie z zamówieniem: produkty regionalne, które przekazywaliśmy przede wszystkim naszym gościom zagranicznym na cele promocji miasta, regionu, takie, które budzą sympatię w zakresie miejsca, do którego przybyli i z którymi mogą również wrócić do swojego kraju- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny. - Chciałbym to bardzo mocno wyjaśnić, bo przedstawianie sytuacji, no nie wiem, jakoby skarbnik miasta poszedł ze służbową kartą, tą służbową kartą zakupił kartony wódki, na nie wiem na jakieś cele prywatne czy cele urzędu, jest wielkim nieporozumieniem, a jednocześnie bardzo nieuprawnionym zarzutem, nie tylko w stosunku do skarbnika, ale również do mnie i wszystkich innych osób, które w tych działaniach uczestniczyły, bo nic takiego nie miało miejsca.
Jak przekonywał podczas sesji Rady Miasta skarbnik Michał Buwaj urząd złoży wyjaśnienia do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Zakupy dokonywane przez miasto odbywały się zgodnie z przepisami. Skarbnik przytoczył przepisy, które miały tu zastosowanie. Gmina nadal zamierza kupować konieczne do promocji produkty i będzie to robić tam, gdzie jest najtaniej, bez znaczenia czy w nazwie placówki będzie „sklep monopolowy”, czy coś innego.
Dyskusja na ten temat trwała dobre 3 godziny. Radni opozycji zastanawiali się, co zawierały te upominki, czy był w tym pakiecie jakiś alkohol, czy go nie było. Radny Dariusz Przytuła poprosił nawet o listę prezentów i ich odbiorców, ale ze względu na to, że faktury trzeba byłoby wyciągnąć z archiwum, a to potrwa, takowej nie dostał. Sprawą zainteresował się też radny Damian Marczak, którego również interesował skład zestawów, a także Daniel Hausner, który spytał, czy aby miód w prezentach to nie był czasem miód pitny. Joanna Grobel- Proszowska zastanawiała się co może być delikatesowym produktem prezentowym. Ostatecznie nikt nie rozwiał tych wątpliwości. Radny Mariusz Bajek zdziwiony był, że z całej listy uwag RIO, radnych zastanowił akurat punkt o zakupach w sklepie monopolowym. Przecież na zdrowy rozum, gdyby za 28 tys. miasto nakupiło alkoholu, to delegacje z magistratu wychodziłyby na czworaka, a urząd byłby największą w mieście meliną.
Ostatecznie zaproponowano kolejne spotkanie, na którym radni będą mogli obejrzeć sobie faktury, podyskutować na temat zakupów prezentowych dokonywanych przez miasto na cele promocyjne.
Komentarze
Promocja miasta kupowanie i wręczanie alkoholii, chyba ktoś się z koniem za łby pozamieniał, to nie można promować regionalna kulturę i produkty produkowane na podkarpaciu tylko wręczać alkohole!!!! Jaki Pan taki kram.
jabar - już teraz będziesz musiał.........................
To w magistracie są małpy ?
jabar - wasze komisje, wasze głosy, wasze worki - nawet spalone? Prawo nie przewidziało takiego "wykrętu"? Skąd wiesz, że to był "wykręt"? Jeśli masz wiedzę - masz obowiązek ją ujawnić. W której komisji byłeś?
@jabar - każdy odpowie za swoje czyny. A w tym przypadku również z Kodeksu Karnego.
nie szukajcie sensacji platformiaki. To były wasze komisje wasze ludzie liczyły głosy. Jak źle policzyli to możecie im nadmuchać. Glosy są w workach a może nawet spalone. I co chcecie teraz liczyć? Kto to będzie robił? Nawet prawo nie przewidziało takiego wykrętu.
Oprócz tych 13 komisji, które "zamieniły" głosy doszła kolejna. W Kamiennej Górze. Przewodniczący tam zapewniał, że przeliczono głosy pięć razy i jest ich pewien na 101%. W worku z 368 głosami na Nawrockiego jest 90 głosów oddanych na Trzaskowskiego. W worku na Trzaskowskiego (338) nie było takich nieprawidłowości. Komisje ze Stalowej Woli - macie się czego obawiać..............A może to jest moment na powiedzenie prawdy??????????????
"Afera małpkowa" to luz w porównaniu z wyborami. Członkowie komisji - to czas na powiedzenie prawdy.
ten -rudy102 to miał do szkoły pod górkę
naście lat temu też była afera małpkowa i to w tylewizji. Jarzycie?
Te rudy102 pisowski polonisto, nie pisze się zasłynoł lecz lecz zasłynął.
Ta opozycja to są lalki Czepiają się innych a sami jedyne co potrafią to rozpętać kolejną gó.....oburzę ...toż to są zwykłe d....ile i tyle...!!! Taki Przytuła to jedynie potrafi gazety roznosić z tego zasłynoł i po dziś dzień jedyne co potrafi to roznosić gazety.
Marczak i kumpela ROPUCHY czyli Grobel Proszowska to stare komuchy które jedynie zaistnieją gdy korale czersone trzeba pokazać albo popitolic 3 po 3 do kamery.TVN...
Ten wasz czas zapsiance z UW już się kończy ...!!! Przytuły i inne d...
e ...was niebawem nie będzie więc pakować mandzury i precz ...!!!
Czy Wy już macie ludzi za kompletnych idiotów czy już tak otumanionych, że można im wszystko wcisnąć. A może jedno i drugie.
Prezenty, prezentami - widocznie dla pana Prezydenta i niektórych radnych większa kwota na prezenty nie robi już wrażenia. Ciekawe za jaką kwotę pan Prezydent może sam przyjąć jakiś prezent ( o ile jest określona taka kwota) ??? W moim byłym zakładzie można było przyjąć prezent o wartości do maksymalnie 50 zł. No ale Prezydent nie jakiś pionek przecież...
Jaka afera?
Jaka mslpkowa?
Po prostu kolejne marudzenie opozycji!
A w Sandomierzu czym było płacone.
-chatgpt_com - śliwowica łącka, super nalewka, dostałem w prezencie. Po degustacji nogi się bardzo plątały.
... i co tu się dziwić, że Pan Prezydent nie kupuje już bułeczek na śniadanie dla rodziny w zakładzie szewskim ... skoro nazwa kajzerki wywodzi się od niemieckiego słowa Kaiser, czyli cesarz a powszechnie wiadomo, że jedyny " CYSORZ " mieszka na Żoliborzu.
Pan radny powinien wiedzieć że najpoczytniejszych tematem jest zakup alkoholu za państwowe pieniądze. Najlepiej pokazać specyfikację do faktur zamiast okazywać zdziwienie.
Słudzy od pijaru w kieszeni LN prawda ubodła? Należało komentarz usunąć?
Radny Dariusz Przytuła facet, który żyje z tego że robi zamieszanie. ????
Nie dostał kosza i jest zawiedziony
pytanie:podaj polski produkt regionalny ze sklepu monopolowego?
Żubrówka (Podlasie)
Krupnik (Małopolska)
Nalewka Babuni (różne smaki)
Śliwowica Łącka (Małopolska, Łącko)
Soplica (Wielkopolska)
Kto te Q skontroluje, czy znajdzie się taki? Czy to już tylko dół z wapnem na te Q?
Szreka od pijaków i żarłoków nazywali, a sami za pieniądze publiczne wódę łoją i niewiadomo co jeszcze, ale bardziej pomysłowi i cwani są... W końcu wiadomo, kto stoi na czele tego teamu.
Nadbereżny a były w tej bajce smoki?
Bajki to się dzieciom śpiewa a nie mieszkańcom
Roma Roma Roma
21 Wiek KTO NIE PIJANY TO ZACOFANY
Prawdy się tutaj nie dowiesz. Najlepszym przykładem na zależności pomiędzy radnymi, a Nadbereżnym, prezydentem jest wotum zaufania dla wymienianego. Czego tutaj można jeszcze nie rozumieć? Dawniejsi sekretarze PZPRu urzędujący w Komitetach Partyjnych, od lokalnych, a kończąc na centralnym działali wedle tego samego schematu i wzorca.
Ale bajki , teraz będziecie wciskać ludziom że chipsy kupowali albo regionalne produkty - z lokalnych to tam likiery luksusowe chyba , wszyscy wiedzą co się w tym sklepie kupuje . Takie tłumaczenia to może pisiorskim beretom to mozecie wciskac