Podbeskidzie Bielsko- Biała na kolanach. Hebel strzelcem wszechczasów

Image

To już drugie spotkanie meczowe zielono- czarnych w ramach Betclic 2. ligi. Tym razem rozegraliśmy je na stadionie PCPN przy Hutniczej. To był mecz marzeń, a bramki tak piękne, że dech zapierały. Ale to co zrobił Hebel, będzie przez lata pokazywane w serwisach sportowych.

Po pierwszym, nie czarujmy się, słabym meczu, w którym zremisowaliśmy 1:1 z Olimpią Grudziądz, kibice liczyli na większe zaangażowanie i lepszą grę. No i się nie zawiedli. Podbeskidzie, z którym zmierzyliśmy się na Hutniczej, w tym sezonie zdążyło już przegrać u siebie z Sandecją 1:3. W spotkaniu grał były napastnik „Stalówki”, najlepszy strzelec Podbeskidzia w ubiegłym sezonie (8 goli), Lucjan Klisiewicz.

Mecz rozpoczął się od odśpiewania Hymnu Polski. 1 sierpnia obchodziliśmy 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.

I połowa: już w drugiej minucie mieliśmy szansę na bramkę. Zielono- czarni ruszyli ostro. Przy ogromnym dopingu kibiców, którzy na stadionie stawili się w liczbie około 2,6 tys., na pewno grało się dobrze. W 4. minucie Zaucha doprowadził do dobrej sytuacji, choć nieudanej. To spotkanie oglądało się znacznie lepiej niż to tydzień wcześniej. Kilka dobrych akcji porywało serca kibiców. W 9. minucie, po tym jak Hubert Tomalski pięknie podał piłkę Jakubowi Kendzi, ten wbił futbolówkę w siatkę. Ten gol uskrzydlił kibiców zielono- czarnych. To była zupełnie inna gra, inne akcje, to było spotkanie, które podobało się i które oglądało się wspaniale. To piłkarze z hutniczego grodu nadawali tempa grze i rządzili na boisku. W 14. minucie Getinger dał popis umiejętności. Strzał z dystansu na bramkę, choć niecelny, mógł się podobać. Minutę później ten sam zawodnik dostał żółtą kartkę, zderzając się z piłkarzem Podbeskidzia Klisiewiczem. Przez chwilę faulujący leżał na murawie, potrzebna była interwencja medyczna.

Kolejna radość czekała nas w 20. minucie. Lukas Hrnciar wybił piłkę z rożnego, przejął ją Damian Oko strzelając drugiego gola dla Stalówki. W 24. minucie Tomalski dostał żółtą kartkę za faul. Tych akcji Stali było całkiem sporo. Zaangażowanie piłkarzy było na wysokim poziomie. Do pierwszej połowy doliczono 2 minuty.

W 47. minucie zobaczyliśmy bramkę wszechczasów. Maksymilian Hebel huknął gola… z połowy boiska. Ten strzał na pewno będzie pokazywany w wielu serwisach sportowych. Hebel poniesiony na skrzydłach zdjął koszulkę, za co zobaczył żółty kartonik. Ale taki wyczyn musiał być przecież jakoś zaznaczony. Do szatni schodziliśmy radośni i szczęśliwy z wynikiem 3:0.

Bilans po I połowie: posiadanie piłki: 60% Stal SW, 40% PBB, strzały na bramkę: 9 Stal SW, 1 PBB, celne strzały na bramkę: 5 Stal SW, 0 PBB, Faule: 8 Stal SW, 8 PBB, żółte kartki: 3 Stal SW, 0 PBB.

II połowa: rozpoczęła się zmianami u gości. Stalówka grała w dotychczasowym składzie. Dominik Ściuk z Podbeskidzia doznał poważnej kontuzji, która wymagała zmiany. Tym samym goście na wstępie dokonali większości zmian dozwolonych przepisami. W międzyczasie Stal miała okazję jeszcze podwyższyć wynik meczu. Gra zielono- czarnych była płynna i przemyślana. I to cieszyło. W 51. minucie Hrnciar dostał żółtą kartę. Tych kartoników w obu ostatnich meczach nasi zawodnicy zobaczyli sporo. W 57. minucie Zaucha pięknie wykończył akcję i zdobył czwartego gola. Wszystko to wydarzyło się po faulu na naszym zawodniku i rzucie wolnym. Niestety, zaczął padać deszcz i nie grało się już tak przyjemnie. W 60. minucie Podbeskidzie zdobyło honorowego gola. Strzelił go Maciej Górski, który wcześniej wszedł na boisko z ławki rezerwy. W 66. minucie na murawie pojawił się Mateusz Radecki, zszedł Lukas Hrnciar. Chwilę później ostatnią zmianę wykorzystali goście. W 72. minucie Zaucha podał do Surzyna, ale piłka nie wpadła w siatkę, tylko w ręce bramkarza. Gra nieco zwolniła tempo. Przyjezdni częściej gościli teraz pod naszą bramką. W 77. minucie kapitan doznał urazu nosa. Szybko jednak doszedł do siebie. Chwilę później na boisko weszli Kukułowicz i Łącki, zeszli Wolny i Kendzia. W 81. minucie Klisiewicz strzelił drugiego gola dla Podbeskidzia. Okazało się, że goście nie zamierzają składać broni raz za razem atakując naszą bramkę. Zielono- czarni nieco spowolnili. W 83. minucie trener Płuska na murawę skierował Lelka i Niedbałę, zastępując tym samym Hebla i Tomalskiego. W 85. minucie Niedbała wykonał rzut wolny w pole karne, ale nic z niego nie wyszło. Chwilę później Stalówka o mały włos nie straciła kolejnej bramki. Bielszczanie walczyli z wielkim zaangażowaniem. W 89. minucie Stalówka zmarnowała świetną okazję na bramkę. Bramkarz z poświęceniem wybił ręką piłkę sprzed siatki. Spotkanie przedłużono o 5 minut. W końcówce wiele było „leżenia” na boisku zawodników Stali, co wywoływało protesty gości. Ci popisali się jeszcze kilkoma dobrymi akcjami. W 94. minucie żółtą kartkę zobaczył jeszcze Łącki. Ale kiedy piłka w grze, wiele się może jeszcze zdarzyć. I właśnie w 96. minucie Krystian Lelek, po podaniu Łąckiego, zamknął mecz w iście artystycznym stylu zmieniając wynik na 5:2.

Bilans po II połowie: posiadanie piłki: 56% Stal SW, 44% PBB, strzały na bramkę: 15 Stal SW, 10 PBB, celne strzały na bramkę: 10 Stal SW, 3 PBB, Faule: 20 Stal SW, 17 PBB, żółte kartki: 5 Stal SW, 1 PBB.

STAL STALOWA WOLA 5:2 (3:0) PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA

Bramki: 1:0 Kendzia, 2:0 Oko, 3:0 Hebel 45+1, 4:0 Zaucha, 4:1 Górski, 4:2 Klisiewicz, 5:2 Lelek 90+6.

STAL STALOWA WOLA

Skład podstawowy: Jakub Stępak (BR) (M), Łukasz Furtak (K), Lukas Hrnciar, Maksymilian Hebel, Patryk Zaucha, Hubert Tomalski, Michał Surzyn, Dawid Wolny, Krystian Getinger, Damian Oko (K), Jakub Kendzia (M).

Rezerwowi: Mikołaj Smyłek (BR), Bartłomiej Kukułowicz, Piotr Żemło, Mateusz Radecki, Dawid Łącki (M), Krystian Lelek, Jakub Niedbała, Oskar Bystrek (M), Kajetan Radomski (M).

Trener: Marcin Płuska.


PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA

Skład podstawowy: Konrad Ferenc (BR), Daniel Dziwniel (K), Marcin Biernat, Mateusz Kizyma, Maksymilian Sitek, Dalibor Takac, Wojciech Szumilas, Dawid Ściuk (M), Jan Majsterek, Bartosz Martosz (M), Lucjan Klisiewicz.

Rezerwowi: Szymon Brańczyk (BR) (M), Łukasz Kabaj (M), Maciej Górski, Oskar Zawada (M), Marcin Urynowicz, Kacper Piątek, Richard Nagy, Bartosz Florek, Unai Bujan.

Trener: Krzysztof Brede.

Sędziowie: Arkadiusz Nestorowicz- Biała Podlaska (główny), Przemysław Golonka (asystent), Kamil Sołtys (asystent).

Przewiń do komentarzy




























































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Stachu

taką stalówkę to ja mogę oglądać codziennie!

~hahaha

Pompujcie balonik dalej hahahah

~Bati

Spokojnie dopiero drugi mecz zobaczymy co dalej a może jakaś feta pod MDK

~Robert

Za dwa lata Ekstraklasa