Ruszył proces byłego proboszcza z Jeżowego

Image

73- letni dziś ks. Krzysztof P. mógł dopuścić się w przeszłości przestępstw polegających m.in. na przywłaszczeniu co najmniej 600 tys. zł z tytułu odszkodowania za zajęte nieruchomości przy budowie S-19. Duchowny złożył wyjaśnienie w Sądzie.

O sprawie pisaliśmy już TUTAJ.

6 i 7 sierpnia 2025 roku w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu odbyły się dwie rozprawy w sprawie byłego proboszcza parafii w Jeżowem Krzysztofa P. Mężczyzna został oskarżony m.in. o przywłaszczenie pieniędzy w kwocie ponad 600 tys. zł. Chodzi o środki, które parafia otrzymała od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w kwocie ponad 702 tys. zł za zajęcie kościelnych działek pod S19. Wpłaty były przelewane w trzech transzach: od 28 lipca 2020 roku do 25 sierpnia 2020 roku. Według przepisów ks. Krzysztof P. powinien od tej sumy odprowadzić do kurii podatek w wysokości 7%, a także umieścić ten wpływ w specjalnej księdze. Tyle tylko, że sędziwy proboszcz nie prowadził pełnej dokumentacji, bo jak twierdzi, o niej nie wiedział. Z racji wieku nie pamiętał też o tym, co się wtedy działo. Odchodząc miał podobno usunąć dokumentację finansową, a także zlikwidować konto parafialne w banku, co utrudni skompletowanie historii wydatków. Ks. P. był proboszczem w Jeżowem aż 28 lat. Za jego panowania odnowiono kościół, dokonano restauracji fresków, zrobiono 2 parkingi i ułożono kostkę wokół świątyni. Duchowny stał na czele kościoła w dobie pandemii, kiedy to zamknięta świątynia nie miała źródeł finansowania, a utrzymanie parafii słono kosztuje. Problemem jest to, że duchowny nie dbał o „papierologię”. Parafianie nie wierzą, by zrobił coś złego i celowo. Po prostu rządził parafią bez dokumentacji. Składał do kurii sprawozdania jak to robiono od wieków.

- Sąd przesłuchał oskarżonego, który składał obszerne wyjaśnienia oraz 10 świadków. Oskarżony, na etapie postępowania sądowego, nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Celem kontynuowania postępowania dowodowego, Sąd odroczył rozprawę do dnia 23 października 2025 roku godz. 9.00. Za zarzucane oskarżonemu przestępstwo przywłaszczenia mienia znacznej wartości, kodeks karny przewiduje karę od roku do 10 lat pozbawienia wolności- mówi Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu Andrzej Dubiel.

Ks. Krzysztof P. z konta parafialnego wypłacił 100 tys. zł i sumę tę przekazał swojemu następcy w gotówce, stąd oskarżenie dotyczy nie 700, a 600 tys. zł. Pozostałe pieniądze, jak twierdzi, poszły na remonty i utrzymanie parafii, a także na pochówek (piwniczki itp. na szczątki osób znalezionych przy budowie S19).

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
W tym artykule komentarze ukażą się po akceptacji moderatora.

~kryszek69

Nic nie wiedział o dokumentacji wszystko robił bez papierologii, a kasa znikneła

~WyborcaPiS

To jest atak na kościół

~boby

Nie nie ryba psuje się od głowy....

~Polan

pierwsze co powinien Kościół zrobić to wyrzucić go z kapłaństwa i pozbawić emerytury i tego z Domostawy też

~boby

Kuria jak mafia chce od wszystkiego haracz ? Szkoda księży....

~jaga

Początek procesu jest korzystny dla oskarżonego. Nie wiedział, że trzeba prowadzić księgi finansowe(gdyby rozliczał się z KAS to musiałby o tym wiedzieć!), część pieniędzy poszła na pochówek ludzkich szczątków znalezionych przy budowie "S", część na utrzymanie parafii a i tak z tego wygospodarował 100 tys dla następcy. Dobry chłop. Nitkiewicz nie powinien liczyć na żaden grosz od b. proboszcza. Kuria i tak jest bogata.