Mieszkańcy nie dbają o zrewitalizowane podwórka? Kto powinien o nie zadbać?

Wiceprzewodnicząca Rady Miasta Joanna Grobel- Proszowska w swojej ostatniej interpelacji zwróciła uwagę na kwestie związane z utrzymaniem podwórek po rewitalizacji. Radna zadała szereg pytań mających na celu zwiększenie zaangażowania mieszkańców w dbanie o wspólne przestrzenie.
- Miasto Stalowa Wola od kilku lat przeznacza znaczące środki na rewitalizację podwórek. Poprawiła się bardzo ich funkcjonalność (ławeczki, parkingi, konstrukcje do wieszania prania) i estetyka (nasadzenia roślin). Jednak z upływem czasu widać, że mieszkańcy nie dbają o to, co zostało dla nich zrobione, a jedynie oczekują, że służby miejskie będą dbać o zieleńce (plewić i podlewać). Przykład: blok przy ul. Popiełuszki 41, blok przy małych kortach tenisowych i wiele innych- pisze w interpelacji wiceprzewodnicząca RM Joanna Grobel- Proszowska.
[p]Radna pytała między innymi, czy MZB mogłoby podjąć działania mające na celu zmotywowanie wspólnot mieszkaniowych do aktywnego uczestnictwa w utrzymaniu podwórek. Jednym z proponowanych rozwiązań byłyby zebrania mieszkańców, podczas których można byłoby omówić zasady dbania o wspólne przestrzenie.
Zawraca ona także uwagę na możliwość opracowania przez MZB konkretnych form angażowania mieszkańców w codzienną troskę o podwórka. Wśród pomysłów pojawiły się również działania integrujące lokalne społeczności, takie jak konkursy na najlepiej utrzymane podwórko.
Wiceprzewodnicząca RM Joanna Grobel- Proszowska porusza temat dotyczący wspólnot, które nie są związane z MZB pytając, w jaki sposób miasto mogłoby oddziaływać na takie wspólnoty, aby również w ich przypadku dbałość o przestrzeń wspólną była skuteczna. Według niej przed kolejnymi rewitalizacjami powinny odbywać się spotkania z mieszkańcami w celu zawarcia umów dotyczących przyszłej dbałości o odnowione podwórka.
Radna podkreśliła, że miasto w niedalekiej przyszłości może nie dysponować wystarczającymi środkami finansowymi, ani mocami przerobowymi, aby samodzielnie utrzymać stale powiększające się tereny zielone. Dlatego warto zastanowić się, jak podobne problemu rozwiązywane są w innych gminach i poszukać sprawdzonych modeli współpracy z mieszkańcami.
Prezes Miejskiego Zakładu Budynków Tomasz Gunia, w odpowiedzi na interpelację wyjaśnił, że spółka MZB ma ograniczone możliwości prawne i faktyczne w angażowaniu mieszkańców, ponieważ w większości przypadków zarządza tylko częściami wspólnymi budynków, a nie całymi podwórkami. W praktyce oznacza to, że spółka nie posiada instrumentów prawnych, które pozwalałyby na wprowadzenie obowiązków mieszkańców dotyczących utrzymania terenów zielonych, czy infrastruktury małej architektury. Dodatkowo, ewentualne uchwały w tym zakresie mogłyby zostać zaskarżone i uchylone przez sądy.
Mimo tych ograniczeń, MZB pośredniczy w kontaktach między mieszkańcami zainteresowanymi utrzymaniem podwórek a Gminą Stalowa Wola. Niektórzy mieszkańcy dzierżawią tereny od gminy lub samodzielnie dbają o zieleń wokół budynków, np. podlewając, pieląc czy kosząc trawę. Zdarzają się też przypadki współpracy całych wspólnot, które partycypują w kosztach zakupu małej infrastruktury: ławek, stojaków rowerowych czy płotków. Takie działania, choć możliwe, nie są powszechne.
- Zasady współpracy powinny być określone przez Urząd Gminy, gdyż zauważyć należy, że mogą istnieć przeszkody prawne i faktyczne takich działań, czego przykładem mogą być np. obowiązki utrzymania zrewitalizowanych podwórek (w tym obowiązek dbania o substancję czynną, drzewa, krzewy, trawę i inne nasadzenia) po stronie wykonawców tychże podwórek. Kwestia ta winna być wyraźnie i jednoznacznie wyjaśniona po stronie Gminy, tak aby działania mieszkańców były nie tylko pożądane, ale przede wszystkim dopuszczalne. Nie mamy pełnej wiedzy co do sformułowań umów w tym zakresie, jak i gwarancji i innych klauzul, niemniej kwestia ta wybrzmiewała w kontaktach z Urzędem Miasta- pisze w odpowiedzi na interpelację Tomasz Gunia, prezes MZB.
Ze strony MZB padła propozycja, żeby spółka przygotowała zasady angażowania mieszkańców, ale musiałoby to być uzgodnione z gminą. Podobnie wygląda sprawa organizacji np. konkursów na najlepiej utrzymane podwórko, tutaj również potrzebne jest zaangażowanie miasta. W przypadku wspólnot niezwiązanych z MZB, koordynacja działań również wymagałaby zgody gminy i samej wspólnoty.
W sprawie planowanych rewitalizacji kolejnych podwórek czytamy, że jest to uzależnione od jasnego uregulowania prawnego.
- Zawarcie takiej umowy jest dopuszczalne. Warunkiem koniecznym w tym zakresie będzie chęć po stronie Wspólnot i mieszkańców, aby zawrzeć takie umowy. W tym przypadku przede wszystkim kwestia ta winna być uporządkowana od strony prawnej, aby nikt nie kwestionował dopuszczalności ich zawarcia. Nowe umowy dotyczyłyby podwórek, które będą dopiero zrewitalizowane, pojawia się jednak pytanie, co z już wykonaną pracą. Żadnej Wspólnoty nie można zmusić do zawarcia takiej umowy, a ewentualne negocjacje w tym zakresie mogą być żmudne i nie dać żadnego pozytywnego rezultatu- pisze Tomasz Gunia, prezes MZB.
Prezes Gunia podkreśla, że ostateczna odpowiedzialność i kierownicza rola w tym zakresie spoczywa na Gminie Stalowa Wola. MZB deklaruje jednak gotowość do współpracy zarówno z radnymi, jak i mieszkańcami, aby wspólnie wypracować skuteczne rozwiązania.
Komentarze
Mamy w mieście uchodżców biorą zasiłki za darmo , pogonić delikwentów do roboty niech coś robią
Nosz kur.wa. Czynsze prawie po 1000 zł a mam jeszcze sobie kwiaty podlewać i plewić grządki? To trzeba było posiać trawę, łatwiejsze w utrzymaniu. Ktoś ma nierówno pod sufitem
To jest typowe działanie PiS-owskiego roszczeniowego społeczeństwa "zrobiliśta to dbajta:. Jak by sami mieszkańcy sobie takie podwórko zrobili, a to co innego, to nasze i zadbamy. Przy szeregu blokach są zrobione ogródki kwiatowe przez mieszkańców i są systematycznie plewione, przycinane i podlewane, a jak to zrobiło miasto, to niech dba.
nco co nam służą