Nożownik z Vivo decyzją Sądu Okręgowego w Zamościu będzie wolnym człowiekiem

Image

To nie deja vu. Historia się powtórzyła. Nożownik z z Vivo wraca do domu wolny.

Już nie wygląda tak, jak wtedy gdy go zatrzymano. To postawny mężczyzna z brzuszkiem, silny i.. podobno już niezagrażający otoczeniu. Sąd w Zamościu pozwolił wyjść nożownikowi ze szpitala. Czy to żart?

Nie, to nie żart. 35- letniemu obecnie Konradowi K. decyzją Sądu Okręgowego w Zamościu, II Wydział Karny z dnia 17 listopada br., uchylono środek zabezpieczający w postaci umieszczenia go w Szpitalu Psychiatrycznym w Radecznicy i orzeczono środek zabezpieczający w postaci nadzorowanej terapii w warunkach ambulatoryjnych, która ma być wykonywana w Centrum Zdrowia Psychicznego w Stalowej Woli przy ul. Staszica 4. Wykonanie postanowienia wstrzymano do czasu uprawomocnienia.

Nie myślałam, że jeszcze kiedyś będę musiała to napisać. A już na pewno nie myślałam, że zrobię to drugi rok z rzędu. A jednak… historia znowu zatacza koło. Rok temu wyglądało to dokładnie tak samo. Najpierw poinformowano mnie o przepustce, a chwilę później sąd wydał decyzję o uchyleniu środka zabezpieczającego i uznał, że jego dalszy pobyt w zakładzie psychiatrycznym nie jest już konieczny. Dostałam pismo z sądu w Zamościu, z pisma wynika, że po raz kolejny próbuje się uchylić środek zabezpieczający wobec mężczyzny, który w 2017 roku w galerii handlowej zabił jedną kobietę, a osiem osób, w tym mnie, zranił i okaleczył na całe życie. Dziękuję że wtedy pomogliście mi nagłośnić tą sprawę i jestem wdzięczna że podziałała apelacja którą złożył prokurator i sąd zdecydował że to nie jest jeszcze czas na wyjście ze szpitala psychiatrycznego. Minął rok od tamtej decyzji, a teraz znowu muszę to przechodzić. Jest mi z tym niewyobrażalnie ciężko. To strach, złość, bezsilność, ale też poczucie niesprawiedliwości. Bo ile razy jeszcze ktoś uzna, że morderca jest gotowy wrócić do normalności, którą nam już odebrał? Nie piszę tego, by straszyć. Piszę, bo chcę, aby mieszkańcy Stalowej Woli wiedzieli, że taka decyzja została podjęta. Piszę, bo trudno milczeć, kiedy ktoś, kto odebrał życie i zniszczył wiele innych, znów może być uznany za gotowego do wyjścia. Pamiętam jak okazało się, że według biegłych jest osobą niepoczytalną. Nie wierzyłam w to, nie dopuszczałam tej myśli do siebie, nie wyobrażałam sobie że nie poniesie za to żadnej kary. Wtedy wszyscy zapewniali że to nic takiego że pewnie spędzi całe życie w psychiatryku, że po takim czymś nie prędko go wypuszczą , a jednak próbowali już rok temu i próbują teraz chociaż minęło dopiero 8 lat. Dlatego informuję Was że sąd zdecydował o uchyleniu hospitalizacji i zastąpieniu jej jedynie kontrolą ambulatoryjną. To wszystko, co ma go „zabezpieczać”. Dziś rozmawiałam z prokuratorem prowadzącym tę sprawę. Zostałam poinformowana, że prokurator zaskarżył decyzję sądu. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie apelacji. Mam ogromną nadzieję, jednocześnie jedyną, jaka mi została, że sąd uwzględni to zażalenie i człowiek, który dokonał takiego czynu, pozostanie w zakładzie psychiatrycznym, tam gdzie powinien być.- napisała na fb pani Wiktoria, jedna z ofiar nożownika.

Przypomnijmy: do ataku doszło 20 października 2017 roku około godziny 15:00 w Galerii Handlowej Vivo! Konrad K. przy użyciu dwóch noży, które zamówił wcześniej w Internecie, zabił jedną osobę: 51- letnią Małgorzatę P., a 8 zranił. Szedł przez alejki uderzając na ślepo ostrzami w klientów. Chciał zabić jak najwięcej osób. Było mu obojętne kogo rani. Następnie wyszedł z budynku i zaatakował na parkingu kierowcę, któremu zamierzał ukraść samochód i nim uciec z miejsca zdarzenia. Obezwładniony przez klientów został schwytany i przekazany policji. 35- letni obecnie Konrad K. dostawał przepustki i przyjeżdżał na kilka dni do miasta, a w 2024 roku został zwolniony z zamkniętego zakładu i uznany za osobę niezagrażająca społeczeństwu. (wcześniej ustalono, że jest niepoczytalny i dlatego nie spędził, ani nie spędzi w więzieniu, nawet minuty). W ubiegłym roku mężczyzna swobodnie poruszał się po mieście. Wiele osób się bało, redakcja dostawała w tej sprawie sygnały od czytelników. Ostatecznie Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił postanowienie Sądu Okręgowego w Zamościu, na mocy którego Konrad K. 11 grudnia ub. roku został zwolniony z ośrodka zamkniętego, gdzie przebywał na leczeniu. O to wnioskowała Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu, która złożyła zażalenie na decyzję Sądu Okręgowego w Zamościu. Konrad K. wrócił do Radecznicy. Minął rok i ten sam sąd ponownie zdecydował o wypuszczeniu na wolność nożownika z Vivo…

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~mario

wolne sady

~stal

Strach będzie iść do VIVO. A jeśli historia się powtórzy i znowu zaatakuje, ale tym razem kupi na czarnym rynku pistolet? Co jeśli będziecie siedzieć w kinie i tam wpuści jakiś groźny gaz? Ja tam już ze strachu nie pójdę.

~JAnko

Brawo tepi wyborcy tfuska i komuchow sprzedaliscie Polske za kawalek pizzy lewackie szKODniki i POkemony zdradzieckie glosujacy na mafie 13 grudnia

~Stw

Chore ...teraz to strach bexzie wychodzic ...bo mu z nienawosci niezle odbije....i ciekawe co wtedy sąd powie choey kraj

~Ally

mnie obiektywny interesuje, dziewczyno trzymaj się, jesteśmy z Tobą całym sercem!

~Set

Normalne ,to było pewne 5 lat i wraca na wolność tu i tak się trochę przeciągnęło bo media zrobiły aferę. Teraz będzie wolny i szczęśliwy. Powinien chociaż płacić dożywotnia rentę poszkodowanym bo życia nie wróci

~Paw

Do obiektywnie
Usiądź i spokojnie przeczytaj jeszcze raz i się nie kompromituj

~obiektywnie

„Nie myślałam, że jeszcze kiedyś będę musiała to napisać..." Nikogo Twoja opinia nie interesuje, jeśli piszesz to pisz obiektywie bo na tym polega dziennikarstwo, niema w nim miejsca na subiektywne opinie i odczucia, a najlepiej wyłącz sekcje komentarzy, tak jak się to robi w przypadku skompromitowanych dygnitarzy, w przeciwnym wypadku napędzasz hejt, który do i czego dobrego nie doprowadzi...