Czy jesteśmy gotowi na epidemię chorób psychicznych? Coraz więcej osób szuka pomocy
Jeszcze kilka lat temu o depresji czy zaburzeniach lękowych mówiło się szeptem, a wielu pacjentów ukrywało swoje problemy z obawy przed stygmatyzacją. Dziś sytuacja wygląda inaczej – coraz częściej słyszymy o wzroście liczby osób korzystających z pomocy psychologa czy psychiatry. Choroby psychiczne przestają być marginalnym zjawiskiem. Coraz wyraźniej stają się jednym z największych wyzwań zdrowotnych XXI wieku. Pytanie brzmi: czy jako społeczeństwo jesteśmy na to przygotowani?
______________________________________________________________________
Skala problemu
Statystyki są niepokojące. Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania to jedna z głównych przyczyn zwolnień lekarskich w Polsce. WHO alarmuje, że depresja jest już drugą najczęstszą przyczyną niezdolności do pracy na świecie. Rosną też liczby pacjentów w małych i średnich miastach, gdzie dostęp do specjalistów bywa ograniczony.
Na sytuację wpłynęły także wydarzenia ostatnich lat: pandemia, kryzys gospodarczy, niepewność jutra. Do tego dochodzi cyfryzacja życia – stała obecność w internecie, presja mediów społecznościowych i izolacja, która wbrew pozorom nie dotyczy wyłącznie seniorów. Coraz częściej dotyka młodych ludzi.
Dlaczego coraz częściej chorujemy psychicznie
Specjaliści nie mają wątpliwości – wzrost problemów psychicznych to skutek zmian w naszym stylu życia i otoczeniu. Najsilniej oddziałują cztery czynniki:
● Stres i przepracowanie – życie w ciągłym biegu, nadgodziny, brak odpoczynku i snu. To fundament wielu zaburzeń: od lęku po depresję i wypalenie.● Samotność – izolacja społeczna zwiększa ryzyko depresji równie mocno jak choroby somatyczne. Brak bliskich więzi odbiera poczucie bezpieczeństwa i wsparcia.
● Media społecznościowe i internet – ciągłe porównywanie się z „idealnym życiem” innych osłabia poczucie własnej wartości. Długie godziny online pogłębiają izolację zamiast budować relacje.
● Presja społeczna i oczekiwania – wymagania szkolne i zawodowe, rosnąca presja sukcesu, niepewność jutra.
Wszystkie te zjawiska nakładają się na siebie, tworząc środowisko sprzyjające kryzysom psychicznym. System zdrowia nie nadąża za rosnącymi potrzebami, dlatego coraz większe znaczenie mają rozwiązania, które skracają drogę do pomocy – szybki kontakt z lekarzem, możliwość kontynuacji leczenia i wystawienia recepty online. To prosty sposób, by reagować wcześniej, zanim problem stanie się poważny.
Konsekwencje dla jednostki i społeczeństwa
Nieleczone problemy psychiczne niosą poważne skutki. Dla jednostki oznaczają obniżoną jakość życia, problemy w relacjach i pracy, a często także ryzyko uzależnień. Dla społeczeństwa – rosnące koszty absencji chorobowej, mniejszą wydajność i narastające napięcia społeczne.
Nie można zapominać o wymiarze najbardziej dramatycznym: wzroście liczby prób samobójczych, zwłaszcza wśród młodzieży. To sygnał ostrzegawczy, że problem nie jest abstrakcyjny, lecz dotyka realnych osób – naszych sąsiadów, współpracowników, a czasem członków rodziny.
Gdzie szukać pomocy
Dostęp do specjalistów zdrowia psychicznego w Polsce pozostaje wyzwaniem – w publicznych poradniach czas oczekiwania bywa długi, a prywatne wizyty nie zawsze są dostępne dla każdego. W ostatnich latach coraz częściej wykorzystuje się również zdalne formy kontaktu ze specjalistą, które umożliwiają rozmowę z lekarzem lub psychologiem bez konieczności osobistej wizyty. Tego typu rozwiązania są szczególnie przydatne w sytuacjach, gdy pacjent z różnych względów nie może dotrzeć do gabinetu.
Telemedycyna stanowi uzupełnienie tradycyjnej opieki i pozwala na realizację podstawowych formalności medycznych – takich jak przekazanie zaleceń czy kontynuacja leczenia – zgodnie z obowiązującymi procedurami i standardami bezpieczeństwa. Dla części osób kontakt zdalny bywa również sposobem na przełamanie pierwszej bariery w poszukiwaniu pomocy.
Co możemy zrobić już teraz
Nie wszystko zależy od systemu. Każdy z nas może realnie dbać o swoje zdrowie psychiczne i wspierać bliskich. Pomagają w tym trzy proste obszary:
● Edukacja i rozmowa – codzienne pytanie dziecka, co było dla niego trudne czy radosne, uczy rozpoznawania emocji. W pracy szczere przyznanie się do zmęczenia zmniejsza presję i napięcie.● Wspólnota i więzi – kolacja bez telefonów, odwiedziny u sąsiada, wspólna modlitwa. Proste gesty dają poczucie, że nie jesteśmy sami.
● Zdrowe nawyki – regularny sen, pół godziny ruchu dziennie, mniej czasu online. To podstawy, które wzmacniają odporność psychiczną równie skutecznie jak leki wspomagające.
Takie drobne działania można wprowadzić od razu.
Refleksja końcowa
Epidemia chorób psychicznych to nie odległa prognoza – to nasza teraźniejszość. Coraz więcej osób potrzebuje pomocy, a system ochrony zdrowia nie zawsze nadąża. Odpowiedź na pytanie, czy jesteśmy gotowi, nie sprowadza się więc wyłącznie do liczby psychiatrów i psychologów. Chodzi o gotowość każdego z nas: by słuchać, wspierać i przełamywać tabu. Tylko wtedy fala, która już się zaczęła, nie zamieni się w kryzys, z którym zostaniemy sami.




Komentarze