Był znak, nie ma znaku
Z naszą redakcją skontaktował się Czytelnik zaniepokojony nieprawidłowo ustawionym znakiem drogowym, który wprowadzał w błąd kierowców.
Chodzi o znak drogowy C2 (nakaz jazdy w prawo), który pozostał po remoncie ul. Popiełuszki. Jadący uliczką nie mogli wyjechać na ulicę główną, bo zmuszeni byli kluczyć bocznymi alejkami. Znak wskazywał, że kierowcy maję wjechać najpierw na boczny parking ZUS-u, a następnie, dopiero wyjechać z niego, skręcić w lewo na skrzyżowanie naprzeciwko Floriana. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze Starostą Powiatowym, który realizował tę inwestycję.
Odpowiedź w tej sprawie przyszła bardzo szybko, a znak, który był zainstalowany w ramach nieobowiązującej już stałej organizacji ruchu, został usunięty.
Komentarze
Znak zniknął. Drogę odebrano poświęcono ale lampy która się wywróciła przrzy wyjeździe z Popiełuszki w prawo do tej pory nie zainstalowano . Przykryli i sprawy nie ma .W powiecie nie zauważyli ze tam powinna być latarnia
Znak zniknął. Drogę odebrano poświęcono ale lampy która się wywróciła przrzy wyjeździe z Popiełuszki w prawo do tej pory nie zainstalowano . Przykryli i sprawy nie ma .W powiecie nie zauważyli ze tam powinna być latarnia
Zapiekło cię atenostatmi, ale dlaczego? Przecież nie wykonujesz najbardziej bezsensownego zawodu świata.
Jak może być linia ciągła skoro z Wolności możesz skręcać w lewo lub jechać prosto?
/Niekoniecznie mozna skrecac w lewo ,mysle ze jest tam linia ciagla ,wiec pomysl czy mozesz
Całkowicie usunięty? Czyli można teraz legalnie jechać z tego miejsca bezpośrednio w stronę Bazyliki? Ciekawe.
co za tępak nie zna znaków. Ten znak nakazuje skręcić w prawo na najbliższym skrzyżowaniu ZA znakiem...
pAN to do chudych nie należy,, vaszko
Lepsza jest ścieżka rowerowa bez chodnika - bo ktoś postawił tam przystanek , po drugiej stronie . Ale to już temat na inną historię , jak rowerzysta pieszego przejedzie .
Niedoszacowaleś ocena. Tak jak ostatni prawdziwy prezydent miasta Pan Szlęzak mówił. To całe Starostwo Powiatowe jest do zaorania. Wszystkie kompetencje spokojnie przejęłoby miasto, a ile mniej tłustych etatów.
I bardzo dobrze. Znak tylko wprowadzał haos.
Ten znak był tam tak potrzebny jak wicestarosta w Powiecie...