Pamiętacie o zmianie czasu?
W nocy z 30 na 31 marca będziemy spać krócej, mimo, że to święta. Powód? Zmiana czasu. Zegarki powinniśmy więc przestawić z godz. 2.00 na 3.00.
W Polsce funkcjonuje ona nieprzerwanie od 1977 roku, choć co roku słyszymy, że wkrótce zrezygnujemy z manipulacji zegarkami. Póki co 2 razy w roku narażeni jesteśmy na zmiany. Wielu z nas nie lubi wstawać wcześniej, odczuwa zmęczenie, rozdrażnienie, czasem źle się czuje. A jak jest u Was?
Według rozporządzenia w najbliższych latach na czas letni środkowoeuropejski będziemy przechodzić:
- w 2025 r. - 30 marca,- w 2026 r. - 29 marca,
- w 2027 r.- 28 marca.
Jak wykazały badania, zmiana czasu przyczynia się do zwiększenia ryzyka zawału serca o około 10%! Na problemy zdrowotne w tym czasie narażeni są także cukrzycy, nadciśnieniowcy, osoby starsze, które z powodu wieku słabiej adaptują się do nowych warunków, a także ci, którzy o określonych godzinach muszą każdego dnia przyjmować leki. A zła wiadomość jest taka, że ten weekend, a przecież świąteczny, będzie krótszy o godzinę. Od niedzieli za to będzie „dłużej” widno wieczorami.
Komentarze
Czas leci, a czy z największego w mieście pijusa i narkusa wyborcy coś jeszcze będzie? Chyba już nic nie będzie.
Żeby było na kogo, ale nie ma. Ile kosztowała dyspensa od proboszcza, żeby zorganizować imprezę w parku?
Dziś zmieniany czas, za tydzień władzę w mieście. Lucjusz, pakuj się.
Przynajmniej będzie widno do 19 tyle na tym skorzystamy.
I po jakiego grzyba to teraz w dobie "zielonego ładu" jak mamy tak dobrze i uśmiechnieci jesteśmy ( z zaciśnietymi zębami)i piściami jak nasz guru ryży łeb.