Po to jest jeszcze KRS - jeśli już zdecydujemy wspomóc jakąś fundację, dobrze jest ją wcześniej sprawdzić, żeby nie okazało się, że konto jest prywatnem a fundacja nie istnieje., albo, że fundacja istnieje, ale podane konto do niej nie należy...

noto nie źle wiem mam nauczkę i nie będę zostawiać niczego już pozdrawiam forumowiczów

Mnie generalnie wkurza zwyczaj zostawiania wózka na klatce na parterze - czasami mama tak, że z klatki przez to cięzko wyjść, a do piwnicy wejść się nie da.

A wracając do tematu. Widziałem kiedyś, jak dziecko cygańskie żrbrało na hali i gdy dostało pączka, to matka je po prostu zbiła, że kasy nie wyżebrało.....

Zdażyło się i go odesłałem z tymi podróbkami. A wiesz jak? wystarczy powiedzieć to proszę poczekać ja zadzwonię do tej fundacji i sprawdzę czy ten certyfikat jest prawdziwy. Albo prosze podać nazwę fundacji to im przekaże co uważam. Nigdy nie daję takim żebrakom.

Żubt to dobrze robisz - bo mnie czasem złapali na tym ,że sie ugiąłem i dałem jakiegoś "piątaka" - a póxniej słyszałem od ludzi ,że ten człowiek to zwykły naciągacz - dlatego krążącym po domach już raczej nie dam - wolę dać ludziom których spotkam na ulicy, widze ,że im może być ciężko a o ta pomoc nie proszą

Myślisz że oni nie oszukują? Był gość w stw pod halą targową który udawał że ma pokrzywione nogi i chodził o kulach, a jak już uzbierał co miał uzbierać to szedł na parking do auta wkładał kule i siadał za kierownicę jakby nigdy nic.

żubr dlatego nie wierze w wizualna manipulację - ludziach na wózkach z podwiniętymi nogami, o kulach, chowających ręke - ,że jej nie mają - nie daje takim ludizom - natomiast można dać komuś kto o to nie prosi a nie ida na niego żadnej pieniądze z fundacji czy organizjacji - tacy którzy wolą wygrzebac puszki ze śmietnika i zgranąc suchy chleb - takiem własnie wole dać.

To gdzie znajdujesz takich ludzi którzy nie proszą a grzebią w śmietnikach o suchy chleb? Ciekawi mnie ta kwestia możesz to rozwinąć?

Żubr pod blokiem - wystarczy wychylic głowę do okna w godzinach wieczornych i juz zaczynaja podjeżdzać pod nie rowery - nie problem takich ludzi znaleźć są wszędzie u mojej dziewczyny na osiedlu także

Nie jest tak do końca jak napisałeś. Siedzisz w Londynie (?) i napewno widziałeś co wyprawiają rodowici Anglicy w dresach ze skarpetami naciągnietymi na nogawki, w usa wiekszość samochodów contarktorskich ma olbrzymia kłódke na tylnych drzwiach ze wzgledu na niemiłe doświadczenia z ciemniejszą populacją, we Francji zobaczysz pozamykane samochody z po otwieranymi schowkami aby było jasne ze nie warto tłuc szyby. Nie wrzucaj wszystkich do jedengo wora bo to nie jest sprawiedliwe wobec uczciwych osób.

Ps: Historia pokazała co potrafią "normalne kraje"

Co do autorki tematu - Okazja czyni złodzieja!

Pod carrefourem i na edukacji stoi czasami taki starszy gość. "Identyfikator", jakaś puszka - wszystko na pierwszy rzut oka wygląda wiarygodnie....

Jego stały tekst: "Przepraszam Państwa zbieramy na chore dzieci...." a wszystko to ściema.

To samo miałem w Irlandii - każdy zostawiał otwarty samochód na podjeździe, otwarte drzwi od strony ogródka - dzielnica samych znajomych - nikt nie kradnie pełna kulturka - aż w jedna noc ogolili totalnie 3 domki - Irlandczycy - niestety nie polacy - nie ma co generalizować - Polak potrafi, ale nie zawsze musi byc na niego

Na porebach swego czasu była babeczka co chodzila po mieszkaniach mowila ze mieszka na dzialkach ma ilestam dzieci i nigdy nie prosila o pieniadze tylko o jedzenie dla tych dzieci, dla mnie była bardzo wiarygodna.
Tak jak wiarygodny jest jakiśtam żul który przyjdzie i powie że chce na wino.
Ale w jakiestam fundacje i tego typu rzeczy nie wierze, w dzisiejszej dobie internetu plakietke wydrukować może sobie każdy, a nawet założyc fikcyjna strone owej niby fundacji.
Ostatnio ciagle mi do drzwi dzwonią jakieś babki z coraz to innej fundacji i za każdym razem dostają jedynie opierdziel że się dobijają i mi dziecko budza, a skoro nie otwieram to znaczy ze nie mam nic do zaoferowania.

Małaczarna na porebach jest tego najwiecej - a wiem bo mam tam dziewczyne i ona sie boi otwierac obcym - poniewaz Ci zule ktorzy stoja caly dzien pod zabka - kolo placu zabaw czasem pukaja po domach - a gdy otworzysz sa namolni.

Jak ktos prosi o jedzenie, to jest to zawsze wiarygodne Kiedyś koło "Kaprysu" zaczepił mnie żul, poprosił o pieniądze, - ja na to, że sam bym się napił za czyjeś (z uśmiechem) - i że mogę mu kupić coś do jedzenia. I wiecie co mi odpowiedział? - że ma ochotę na kaszankę - bezczelny.

No ja na szczescie mieszkam przy samych alejach wiec u mnie tego troche mniej, ale rzeczywiscie Ci spod żabki to już są skrajni, mam teściową w tamtych blokach i często niestety musze tamtedy przechodzic, nawet idac w biały dzien z wozkiem nie da sie uniknac komantarzy, ale na szczescie do domu to mi jeszcze sie na zapędzili, ale jak mówie, ja mieszkam troche dalej od tego
Chociaż dzisiaj zapukał do mnie kurier z siódemki i gdyby nie to że miał polar firmowy to bym sie bała otworzyć Łysy typ dwie wielkie pi*** pod oczami

Mirek przynajmniej był szczery

Kręci się ich dużo włąśnie przy żabce tej na Poniatowskiego. W przejściu pod blokiem obok - jest zawsze masakra. Dochodze do takiego wniosku, że prawdziwa bieda jest skromna i nie rzuca się w oczy.

Mirek zgadzam się z Tobą w 100% sama znam taką naprawdę biedną rodzine, której co prawda pieniedzy nie daje, ale zawsze dla ich dziecka wyprawki robię. I owszem kiedy coś dostaną są niesamowicie wdzięczni, zawszę mówią że będą się modlić za mnie bo inaczej odwdzięczyć się nie mogą, ale przenigdy nie słyszałam żeby którekolwiek samo o coś poprosiło.

czemu jak łysy to od razu zbir?
A nierobom trzeba po prostu szpica woooonnn.
Osoby naprawdę potrzebujące mają za wiele godności i wstydu aby żebrać. A Ci z pod hali czy kościołów - każdy jakiś taki ciemny, śniady. Od razu widać że Albania, ewentualnie Rumunia.

Sam gdybym znał takich ludzi, to bym z żoną pomagał. I nie ma chyba większego podziękowania niż modlitwa.

Dlatego coraz częściej mi się wydaje, że tylko na przykład w obliczu ciężkiej choroby dziecka ludzi chwytając się wszystkiego zaczynają żebrać.

Eee to nie tak że łysy to zbir Ja lubie łysych Hehe taki fetysz ale jak gosc ma posture 4 razy ja i cała twarz poobijaną to już troche inaczej na niego patrze

MałaCzarna a ja myślałem ,że własnie przy takich factach kobiety czują sie najbezpieczniej
Nie no żartuje - taka juz nasza kultura, że sie obawiamy otworzyc bo każdy słyszy co sie dzieje na świecei a potem sam tyłkiem trzesie przed wizjerem

Łyse zbiry najwyraźniej też czasmi chcą gdzieś pracować Sam bym miał pewnie wątpliwości, czy otworzyć takiemu facetowi. Zresztą na takie okazje mamy w drzwiach łańcuszek. Świetna sprawa na zbyt "smiałych" żebraków, czy przedstawicieli handlowych.

Fakt faktem teraz tyle psycholi po świecie chodzi, że czasem trzeba trześć portkami nawet w biały dzień Zwłaszcza jak się jest małą kobietką siedzącą w domu samą z niemowlakiem, a w godzinach przedpołudniowych nawet sąsiedzi w pracy także jakby mi przyszedł morderca z siekierą to nikt by nie pomógł

Wiesz- tacy popaprańcy raczej nie czepiają się kobiet, chyba że jest ciemno, a takiemu nawala resztka rozumu miedzy nogami. Częściej szukają zadymy wśród facetów, żeby się dowartościować.