Ostatnio bylem w OŚRODKU HODOWLANYO JEŹDZIECKIM POLONIA w KŁYŻOWIE i coś niezwykłego przykuło moją uwagę. Konie nie miały czystej wody, tylko pija z jakiegos bajorka a obok płynie gnojówka do wodopoju ,w stajni obornik chyba nie był wywalany od wiosny a jazdę prowadziła nieletnia dziewczyna.Czy to nie jest chore
CO wy myślicie o tej stadninie i o właścicielu?

Od kilku miesięcy jeździmy tam z córką regularnie - nigdy nie zauważyłam żeby koniom brakowało czy to jedzenia, czy wody i na pewno nie wyglądają na zaniedbane - wręcz przeciwnie. Czystość, a przede wszystkich "zapachy" panujące w Kłyżowie proszę porównać choćby ze stajniami w Pysznicy - zapewniam jest różnica. Jeśli chodzi o nieletnią dziewczynę prowadzącą jazdę - wiedzę i umiejętności ma większe niż niejeden dorosły. Jedyne co mogłoby się nieco poprawić, to sprawy organizacyjne.

Czy owa dziewczyna ma odznakę jeździecką PZJ, jakie ma kwalifikacje ?

Pytam, bo szukam dobrej szkółki ale zależy mi na prawidłowym szlifowaniu jazdy. Niestety coraz częściej zdarza się, że każdy uczy po swojemu i w tym temacie są bardzo duże różnice.

Niestety nie wiem czy swoje umiejętności ma udokumentowane...dla mnie ważne jest to, że ma świetne podejście do mojej dość krnąbrnej córkiprowadzi zajęcia w dość zróżnicowany sposób (w zależności od humoru uczennicy). Wiem też, że jest tam niejaki pan Bartek, który być może ma odznakę o jaką pytasz i większe kwalifikacje ale do mojej córki nie dotrał. Najlepiej będzie podjechać osobiście i porozmawiać z właścicielem.

a ile kosztuje takie szkolenie?