co myslicie o rozwodzie,a ja jestem w takiej sytylacji. czy to dobre rozwiazanie dla mnie i mojego dziecka.To ja zdradzilam.jest ciezko. jezeli ktos z Was to przechodzil to prosze o jakas rade. Dzieki

Jolka to zależy wiesz...nie jestem tobą i skąd mam wiedzieć czy to dobre rozwiązanie ja powiem tak - jak macie się żreć i kłócić przez reszte życia to idź w pierona....być może Twojemu dziecku będzie lepiej z tatusiem?Tego też nie wiemy bo nie napisałaś jekie między wami panują klimaty.... A możliwe,że masz na tyle ślubnego tolerancyjnego,który przyjmie Twoją zdradę jako lekcje pokory ...... a wogóle Ty go kochasz , że tak se napisałaś jakby to była błahostka? rozwód....pikuś......potem dopiszesz,że zdradziłaś 30 lat po ślubie? Koniecznie trzeba otworzyć na forum poradnik złamanych serc " Napisz do anulki"

Czy ty kobieto nie masz przyjaciół albo rodziny, że musisz szukać porady w takiej sprawie na forum? Nie uważasz, że to lekka przesada? Przecież nikt tutaj nie zna szczegółów sytuacji w jakiej się znalazłaś. Więc jakiej rady się spodziewasz? Sama musisz podjąć decyzję albo pogadaj z kimś kto zna ciebie i twoją rodzinę - na pewno lepiej będzie wiedział jak ci pomóc. Powodzenia, niech ci się ułoży - tylko nie wywlekaj takich spraw na forum...

przecie to prowokacja

anlulka i za taka lekcje pokory to rurka w leb i do sanu

tos normalna k..wa

nie o krytyke i wyzwiska chodzi jolce tylko o rady,ale co mozna radzic????...nie znamy sytuacji...moze slub byl pomylka,po co sie meczyc cale zycie...moze to typowa euro-rodzina dzie tatus pojechal i stalo sie jak sie stalo...teraz co drugie malzenstwo takie i taki finisz...zastanow sie dziewczyno co najlepsze bedzie w tej sytuacji dla ciebie i jakie masz mozliwosci rozpoczecia nowego etapu zycia..sama czy z tym drugim?...DZIECKO? to najwazniejszy czlowiek w tej sprawie i zrob wszystko zeby go nie skrzywdzic!!!

mnie też się wydaje że nie chodzi o słowa krytyki im ogólnego potępienia.Sama wiem że życie jest zbyt krótkie i ulotne żeby spędzić je z kimś kogo się nie kocha.Jolka jeżeli chcesz to pogadamy na gg to mój numer 11988284 pozdrawiam

"...życie jest zbyt krótkie i ulotne żeby spędzić je z kimś kogo się nie kocha" no to jest dobra mysl po czesci musze przyznać

Jolka , Jolka , pamietasz ...

Witam Jak już padło takie słowo< rozwód >,to możne ja się dołączę z takim pytankiem - Kto zna dobrego adwokata specjalizującego się w trudnych sprawach rozwodowych.Chodzi o to ze druga strona prawdopodobnie będzie utrudniać polubowne rozwiązanie małżeństwa,ze złośliwości.Chętnie tez skontaktuje się,porozmawiam z osobami w podobnej sytuacji .Serdecznie zapraszam i z góry dziękuję za ewentualne odp.

Lili,myślę że mecenas Barbara Kowal to dobry prawnik,Ja jestem w podobnej sytuacji jak chcesz pogadać to zapraszam na priva,bo nie mam odwagi opowiadać o wszystkim na forum.

Hej Ewela dzięki za odzewmój nr gg 15544977 papa

Znałem kiedyś taką Jolkę i też mnie po rogach pociągneła.Kumpel z taką jedną też się zadawał i z wiernością też była na bakier.
W takich sprawach coraz chętniej spoglądam w stronę islamu gdzie za takie uczynki można legalnie takiego puszczalskiego lachona poobrzucać kamykami.W pzypadku rozwodu też fajnie bo wystarczy tylko w obecności świadka powtórzyć 3krotnie PORZUCAM CIĘ i sprawa załatwiona.
ALLAHU AKBAR

Nie nadajesz się na żonę to się rozwódź, przydasz się chłopakom ;-)

Żebyś Ty byl taki nieskazitelny jak lachon, o którym piszesz. 100% facetów ma coś na sumieniu

CYTAT : Żebyś Ty byl taki nieskazitelny jak lachon, o którym piszesz. 100% facetów ma coś na sumieniu

oj aniele blekitny to zle o Tobie swiadczy takie generalizowanie o facetach... nie znasz wszyskich facetow wiec nie opowiadaj bajek rodem z opowiesci wigilijnych...
to ze ja znam np. mnostwo takich a nie innych kobiet to wcale nie znaczy ze kazda kobieta jest k...

A zastanawiałeś się dlaczego taka była wobec Ciebie albo Twojego kolegi? Coś jej musiało przeszkadzać na tyle, że po prostu wolała Cie zdradzić Może za słaby w łóżku byłeś

Ale większość ma to zwyczajnie we krwi To jest jak grzybica - każdy z nas ma ją na swoim ciele, tylko żeby zakwitła potrzebuje do tego odpowiednich warunków

wiec jasna sprawa ze grzybicy nie nalezy stwarzac odpowiednich warunkow, zawsze lepiej zapobiegac niz leczyc - stara dobra zasada... a do samej zdrady - dla mnie zasady sa jasne koniec i nie ma zadnego tlumaczenia
amen