Witam.Zwróciliscie uwage jak po dzisiejszym deszczu śmierdzi powietrze w naszej Stalówce.Jakby ktoś nie wiedzial tak śmierdzi aluminium.Tak dużo mówi sie o jakosci powietrza.Gdzie te zakłady mają filtry?Gdzie jest nasza stacja mobilna ktora miala monitorowac jakość powietrza?

w tym mieście smród był, jest i będzie jeszcze większy. Nawet jakby sam Kaczyński tu rządził to nic nie da się zrobić.

A skąd ty wiesz jak śmierdzi amelinium?

Przyjmij sie do pracy do któregoś zakładu to sie dowiesz.Mamy na naszym terenie zagłębie aluminium.Nie bede pisal o jakich zakładach mowa bo chyba wszyscy wiedzą.

Tja, podjedź pod zakład i zobaczysz że to nie alu. Podjedź pod zakłady produkujące stal i się zdziwisz.

Co by było, jakby Szlęzakowi udało się sfinalizować budowę walcowni aluminium...

Pracowałem w jednym i niczego takiego tam nie czułem.

To były by kolejne miejsca pracy, kolejne podatki dla miasta i dalej nie był by to ten "zapach" o którym wspomniał kolega wyżej, bo to nie jest zapach aluminium.
Na szczęście mamy Lucka, żadne nowe zakłady nam nie grożą Najlepiej zamknąć jeszcze to co jest, zasiać trzeba drzewka i trawkę i będzie suuuuuuuuper milusio i kolorowo, jak w bajce.

Pracuję w takiej firmie i kolega mi podesłał kiedyś fotkę czerwonego dymu niby z alu. Pytam się go skąd chmura ze spalania litu czy strontu w aluminium skoro to efekt wyrobu stali gatunkowej. Niestety nie wiedział.

A Lucjusz na konwencji PiS twierdził, że wymazał gumką wszystkich dla których się "nie da"

Najgrzeczniej ujmując nie masz wiedzy. Aluminium nie ma wyczuwalnego zapachu. Może usta masz za blisko nosa? Halitomin ponoć pomaga.

Przejdź się wieczorem ulicą Mireckiego - przekonasz się, czy rzeczywiście przetwarzanie aluminium nie śmierdzi....

Tam najbardziej wyczuwalny jest 'klimat' od zakładu, który odlakierowuje felgi...

O jakim przetwarzaniu mowa? Pewnie że jak wrzucisz oponę do pieca z aluminium to będzie śmierdziało. Powtarzam że aluminium czy to w stanie stałym czy ciekłym nie ma wyczuwalnego zapachu.
Na mireckiego śmierdzi z zakładu odlakierującego koła. Lakier płuczę się kwasami i śmierdzi. Nie macie pojęcia co Wam śmierdzi i skąd.
Przejdź się koło stalowni HSJ i powąchaj jak tam śmierdzi. Stalownia jest tam chyba dłużej niż miasto istnieje.
Przejdź się koło oczyszczalni… tam dopiero nie raz capi.
I co? Likwidujemy wszystko co śmierdzi?

Nie. Wali bezpośrednio w wentylatorów.
Nie od lakierni.
Zresztą jak jej nie było - też waliło - najgorzej koło 16-18...
Do tego dochodzi słodkawo-metaliczny posmak w ustach...

Od stalowni śmierdzi inaczej.

Mirek chodzę po odlewni alu i słodko metalicznego smaku nie ma. Zapytaj kogokolwiek z odlewni alu.

Od niedawna mieszkam w Stalowej Woli, w sumie niedaleko tych całych zakładów. Powiedzcie mi czy smród, który wyczuwalny jest w godzinach wieczornych, nocnych i wczesnoporannych to jest to całe aluminium? Śmierdzi okropnie, jakby zgnitym jajem... Spiąć przy otwartym oknie, wstaje rano z potwornym bólem głowy. Wydawało mi się, że ten "zapach" przywiewa z wysypiska, ale czytając Wasze wypowiedzi sama nie wiem co to może być... Fakt, faktem smród jest niemiłosierny...

Od niedawna mieszkam w Stalowej Woli, w sumie niedaleko tych całych zakładów. Powiedzcie mi czy smród, który wyczuwalny jest w godzinach wieczornych, nocnych i wczesnoporannych to jest to całe aluminium? Śmierdzi okropnie, jakby zgnitym jajem... Spiąć przy otwartym oknie, wstaje rano z potwornym bólem głowy. Wydawało mi się, że ten "zapach" przywiewa z wysypiska, ale czytając Wasze wypowiedzi sama nie wiem co to może być... Fakt, faktem smród jest niemiłosierny...

Hehe no no, ten słynny mityczny słodko-metaliczny smak aluminium Sami smakosze

Przyzwyczajenie?

Potwierdzam. Gdy przejdziesz ulicą w parny dzień przy amelanium i felgach to "to coś" szczypie w skórę i jest w ustach. Zanieczyszczenia muszą kondensować się w wilgoci powietrza i tworzą aerozol? Strasznie niemiłe uczucie. Od huty wcześniej tak nie było, ludzie mówią. To innowacja!

To nie śmierdzi aluminium co najwyżej różnego rodzaju żywice, smary i środki używane przy formach i rdzeniach, które podczas zalewania po prostu się wypalają. Dotyczy to odlewni aluminium jak staliwa czy żeliwa, ale i stalowni gdzie w czasie topienia złomu wypalają się farby, smary, oleje itp

Nie znam się na surówce tylko na surówkach z buraczków, ale starsi mówią że to jest coś innego i jest najbardziej drażniące w rejonie przy felgach i amelinium. Końcem końców wyjątkowo niemiłe dmuchy jak to mawia pewien wesoły pan :-)

Którzy starsi ?
przy formowaniu felg smaruje się matryce i to się wypala
A najlepiej poczytać trochę o odlewnictwie.

Sprawdziłam organoleptycznie. Spacer ulicą wzdłuż torów. Bardzo nieprzyjemne powietrze.