Serdecznie dziękuje jako mieszkaniec sąsiedniego bloku, za wątpliwą przyjemność mieszkania obok tego baru.
Od momentu otwarcia lokalu wieczny smród spalonego oleju, jeszcze jakiś czas temu ciągle działający wydmuch z kuchni, który potęgował smród, nie szło okien otworzyć, pomijam już fakt że huczał jak stara młockarnia!!
Wieczorne i nocne darrcie i śmiechy i krzyki z ogródka, wieczny brak miejsc parkingowych w końcu goście muszą gdzieś parkować, oczywiście kosztem mieszkańców, normą jest, że ktoś zastawia wjazd na mały parking "bo przecież tylko po burgera na wynos"!! i z japą do wszystkich. Na samym parkingu często rozrzucone jedzenie i opakowania po burgerach.
Bardzo Dziękujemy za umilenie nam życia !!

Dokładnie, jak zamknęli Max to było chwilę spokoju, ciszy i nawet miejsca na parkingu. Od kiedy jest ten burger znów wróciło chamstwo, nocne darcie mordy i brak miejsca. A na słupie jest znak jak byk, tylko dla mieszkańców bloków 15 i 1. Ogólnie obecna młodzież to takie rozwydrzone gnojki bez wychowania. Oczywiście nie wszyscy, ale duża część.

Wam to ku..wa nigdy nikt nie dogodzi. Mieszkacie w mieście więc musicie liczyć się z tym że w mieście żyją inni LUDZIE, który mają różne potrzeby.

Nie zrozumie ten który nie mieszka w okolicy takiego przybytku. Ludzie mający potrzeby potrafią zaspokoić je w kulturalny sposób, natomiast bydło już nie... i w tym jest główny problem.

Ja bym w sprawie zastawionego parkingu i darcia mordy w ciszy nocnej dzwonił na policje.

Witam.
Mam wrażenie, że od kilkunastu lat wszystko wszystkim przeszkadza. Chyba nie pamiętacie co działo się tam w latach 90-tych.... Pozdrawiam

nie przwszkadza ,ale ludzie zaczeli myslec ze wszystko im wolno i nie szanuja ciszy i spokoju innych

Przechodzi przez klatke o 3 rano ,stanie przy widznie i zaczyna pilowac jezor do telefonu ,tak glosno ze wszyscy juz na nogach
i to jest jeden z przykladow nielogicznego myslenia ludzi ktorzy albo chca specjalnie albo nie maja nic z w glowie zakomunikowac swiatu , ze ja tu jestem , i jestem najwazniejszy

przykladow ludzkiej snoobowosci jest coraz wiecej

[b][kolor=#0000FF]Witam.
Zapomniał wół pl, jak cielęciem był... 5-letnie dzieci przeszkadzają sąsiadom, bo.... Za głośno na klatce. Mieszkasz w mieście - uszanuj innych... Kiedyś nikt nie czepiał się młodzieży, a było o co

[b][kolor=#0000FF]Witam.
Zapomniał wół, jak cielęciem był... 5-letnie dzieci przeszkadzają sąsiadom, bo.... Za głośno na klatce. Mieszkasz w mieście - uszanuj innych... Kiedyś nikt nie czepiał się młodzieży, a było o co

Jak komuś przeszkadza halasowanie to najlepiej niech zamieszka na bezludnej wyspie tam będzie cisza spokój...

I co z tego, że żyjemy w mieście?
Czy to oznacza, że ma nam całą dobę śmierdzieć spalony tłuszcz, bo się restauracji nie chce zamontować odpowiednich filtrów lub ustawić wyciągu w odpowiednią stronę?
Czy to oznacza, że mam się codziennie nie wysypiać, bo banda debili drze mordy za oknem?

Co to za prostackie stwierdzenie, że ceną życia w mieście jest to, że musi być hałas, musi śmierdzieć? Trzeba być totalnym idiotą, by tak myśleć...

Na bezludną wyspę to trzeba raczej wysłać tych co nie nadają się do życia w społeczeństwie. Tam by mogli wzajemnie sobie przeszkadzać. Ludzie, którzy umieją uszanować spokój swój i innych nie przeszkadzają sobie nawet na ciasnym, zatłoczonym osiedlu.

Ja myślę, że większość z tych którzy lubią w nocy pokrzyczeć nie zwracając uwagi na innych, zmieni zdanie za jakieś 20 -30 - 40 lat. To wszystko.

nie zesrajcie sie czasem, Mama Burger super lokal jestem tam często

Spodziewałem się tego, że osoby które nie mieszkają w sąsiedztwie żadnego lokalu gastronomicznego nie zrozumieją jakie stwarza to problemy i niedogodności. No cóż trudno takie mamy społeczeństwo, szkoda że pozostawia po sobie syf i prezentuje całkowity brak kultury. W końcu wkoło mieszkają ludzie, często dłużej niż istnieje lokal en lub poprzedni. Żebyście nigdy nie musieli wdychać tego syfu i oparów spalonego oleju siedząc z dzieckiem na placu zabaw lub otwierając okna w mieszkaniu.

Dokaldnie tak , ale i tak pewne rzeczy trzeba wynieść z domu
Jak ojciec darł ryja na matkę o 2 w nocy bo mu wolno było, to taki wyjdzie i tez drze bo nikt go nie nauczył ze po pewnej godzinie powinien już być pół tonu ciszej

Gorsze burgera od tego z Heaven & Hell to w życiu nie jadłam !
Jak takie coś można nazwać burgerem ?
Mięso to jest taki syf że swojemu psu bym nie dała - zapewne gotowiec z makro albo z biedronki - bo ma konsystencję ... gówna !
Frytki śmierdzące i mające w smaku paskudnie przepalony olej.
Nie lubię typowego fast fooda ale już KFC jest milion razy smaczniejsze niż to w tej tragicznej pseudo restauracji H&H !

Jak się ktoś bierze za gastronomię to niech najpierw przejdzie jakieś kursy i szkolenia żeby ludzi nie truć.

Burger wbrew pozorom to jest jedna z najprostszych potraw ! - wystarczy porządne mięso i dobra bułka oraz sos bbq, do tego porcja frytek ! I ser jak to ma być cheesburger. Zielenina itp. to niekoniecznie wymagane dodatki.
Tylko ważne jest nie wyrabianie mięsa na kupę, i mięso musi być zmielone na grubym sitku i ... nie wysmażanie go na trotę !

Aaa sorki - jak się kupuje gotowe gówno do odgrzania to nie ma się już na nic wpływu.

Nie polecam tego lokalu i moja noga tam nie stanie.

O 3 w nocy to raczej nikt logicznie nie myśli, bo jest pijany, więc jedynym rozwiązaniem tego problemu jest wprowadzenie prohibicji. Knajpa upadnie, krzyki znikną i po problemie.

Nie wypowiadam się na temat jedzenia tam serwowanego, nie jestem przekonany do jedzenia w takich miejscach, napisałem tylko własne odczucia na temat otwarcia tam lokalu i uprzykrzania życia mieszkańcom sąsiednich bloków.

Bardzo dobra pizza, bardzo dobre burgery, zawsze dostaję świeże frytki. Chyba coś ci się pomyliło albo celowy wpis mający na celu oszkalowanie lokalu.

Popieram ,,AleLeje''. Coraz lepiej - jak widac - sie dzieje...

Tak pewnie, szkalowanie - i co jeszcze wymyślisz ?

Gówno, a nie jedzenie - chyba że ktoś jest przyzwyczajony do burgerów w stylu: mięso - pies zmielony z budą łańcuchem, do tego dużo sosów itp. oraz dużo dodatków - wtedy to i zamiast mięsa może być i tektura aromatyzowana - i niektórym i tak będzie smakować bo sosy i dodatki nie pozwolą poczuć smaku "mięsa".

Akurat burgerów w życiu trochę zjadłam (i to nie takiego czegoś z MCDonalds czy Burger Kings).
Więc dla mnie jak ktoś chwali takie niejadalne coś to ...

Julka ma ból dupy...

i ma rację, takie świństwo kazałbym właścicielom zeżreć, sraczkę mieliby przez tydzień

Straszny. Byłem wczoraj na piwie i Burgerze wszystko git jak najbardziej. Środek tygodnia pełno ludzi, oby tak dalej.