| 
    
  
    
                 
                  Posty: 283 
    Dołączył: 27 Marz 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia:   0% | 
    |
         
         | 
    |
| 
      
       
      Przyjmując, że wirus ginie w temp. lekko powyżej ok. 60 st. C to gotuję dosłownie 2-3 minuty (gumki długo tego nie wytrzymują). Ze spirytusu wyciągam zaraz po zamoczeniu maseczki.
       
        Cudny Lolo  | 
    |
| 
    
  
    
                 
                  Posty: 732 
    Dołączył: 2 Lip 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia:   0% | 
    |
         
         | 
    |
| 
      
       Cudny Lolo  | 
    |
| 
    
  
    
                 
                  Posty: 1580 
    Dołączył: 22 Lut 2013r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia:   0% | 
    |
         
         | 
    |
| 
      
       
      Myślę że moje blisko 100 stopni powinno (gdyby był) zabić go na amen w kilka sekund ale jeszcze traktuję go mydełkiem żeby być pewnym.
       
         | 
    |
| 
    
  
    
                 
                  Posty: 283 
    Dołączył: 27 Marz 2008r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia:   0% | 
    |
         
         | 
    |
| 
      
       
      No tak, tylko to mydełko trzeba potem wypłukać a to dodatkowa zabawa. A tak wyjmujesz, suszysz ewentualnie prasujesz i gotowe.
       
        Cudny Lolo  | 
    |
| 
    
  
    
                 
                  Posty: 1552 
    Dołączył: 19 Paź 2013r. Skąd: Ostrzeżenia:   60% | 
    |
         
         | 
    |
| 
      
       CYTAT Myślę że moje blisko 100 stopni powinno (gdyby był) zabić go na amen w kilka sekund ale jeszcze traktuję go mydełkiem żeby być pewnym. Wirus, wprost ze swojej definicji nie jest żywy ... Ale macie zabawę w maseczki ... jak dzieci  
       | 
    |
| 
    
  
    
                 
                  Posty: 1580 
    Dołączył: 22 Lut 2013r. Skąd: Stalowa Wola Ostrzeżenia:   0% | 
    |
         
         | 
    |
| 
      
       
      nie twoja sprawa czortunio, zajmij się sprawami dla dorosłych
       
         | 
    |